Komunistyczna Partia Chin zwolniła byłego szefa służb bezpieczeństwa, Zhou Yongkanga. Jest on pierwszym od 1980 roku tak wysoko postawionym urzędnikiem, któremu postawiono zarzuty „poważnych naruszeń dyscyplinarnych” – poinformowała Agencja Informacyjna Xinhua. Polityk został oskarżony o malwersacje finansowe, nepotyzm i skandale seksualne.
Członkowie stałego komitetu Biura Politycznego zdecydowali w piątek o usunięciu z szeregów partii Zhou Yongkanga za poważne naruszenie dyscypliny politycznej, organizacyjnej i ujawnienie poufnych informacji – podaje agencja prasowa Xinhua. Były szef bezpieczeństwa miał czerpać nielegalne korzyści majątkowe z zajmowanego stanowiska. Miał także pomagać bezpośrednio lub pośrednio członkom swojej rodziny, kochankom i przyjaciołom uzyskać ogromne zyski z działalności gospodarczej kosztem majątku państwowego. Zdradził wiele tajemnic partyjnych i wykorzystywał swoją władzę oraz środki publiczne w celu osiągania korzyści seksualnych.
Wesprzyj nas już teraz!
Jego działania, jak ogłoszono, „przyniosły poważną szkodę wizerunkowi partii”. Służby antykorupcyjne zatrzymały wielu współpracowników i wychowanków byłego szefa służb, w tym byłego zastępcę gubernatora prowincji Syczuan i wiele osób z organów nadzorujących pracę przedsiębiorstw państwowych, w tym kilku wyższych urzędników China National Petroleum Corporation. Według śledztwa „New York Timesa” od wiosny tego roku władze zatrzymały także wielu członków rodziny Yongkanga. Ich dalsze losy są nieznane.
Zanim Zhou Yongkang przeszedł na emeryturę w 2012 roku, był w Chinach trzecią najpotężniejszą osobą w państwie. Pełnił między innymi funkcję szefa spraw politycznych i legislacyjnych komitetu partii, kontrolował służby, sądy, policję i jednostki paramilitarne. Był znany z częstego stosowania terminu „wrogie siły”. Polityk dysponował większym budżetem niż wojsko.
Dla prezydenta Xi Jinpinga, który przejął władzę w roku 2012 r, były szef bezpieczeństwa był najsilniejszym konkurentem w partii, a zarazem największym wrogiem. Yongkang miał między innymi blokować reformy gospodarcze.
Źródło: the guardian.com