1 grudnia 2014

Podczas porannej Mszy świętej proboszcz miał… prowadzić agitację wyborczą. Sprawą zajmie się policja

(Fot. REUTERS/John Gress/Forum)

Poranna Msza święta w Godziszewie. Trwa kazanie. Ksiądz proboszcz nie przejmuje się ciszą wyborczą, wskazując parafianom, by głosowali za jednym z kandydatów – taki scenariusz przedstawiła w niedzielę policji jedna z parafianek.

 

Jak wiadomo, złamanie ciszy wyborczej w Polsce to nie przelewki. Można za to słono zapłacić, bo od 5 do nawet 50 tys. zł. Dotychczas jednak nieroztropnych agitatorów tropiono głównie w internecie (lajkowanie profilów polityków) czy na ulicach (wieszanie plakatów, zachęcanie do głosowania pod lokalami wyborczymi).

Wesprzyj nas już teraz!

 

Ksiądz proboszcz w Godziszewie, który – jak twierdzi skrupulatna parafianka – miał złamać ciszę wyborczą podczas kazania, brzmi jednak dość nietypowo. Policja odebrała zgłoszenie i obiecała zająć się sprawą.

 

W jaki sposób funkcjonariusze zbadają, czy doszło do naruszenia? Będą musieli zapewne odnaleźć parafian uczęszczających na poranną Mszę świętą. Być może zapytają samego zainteresowanego, czy faktycznie zachęcał do poparcia jednego z kandydatów. A może parafianka zdołała nagrać kontrowersyjne kazanie proboszcza? W każdym razie policjanci mają twardy orzech do zgryzienia.

 

 

Źródło: kurierlubelski.pl

ged

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram