Sześć rodzin chrześcijańskich z grupy etnicznej Hmong wygnano z wioski Ko Hai w regionie Khamkeut za odmowę przyjęcia religii swoich przodków, czyli animizmu.
25 chrześcijan straciło swoje domy i cały majątek. Wszystkich czeka prawdopodobnie dożywotnie wykluczenie społeczne. W czasie przymusowego przesiedlenia zmarł 62-letni mężczyzna, głowa jednej z rodzin.
Wesprzyj nas już teraz!
Do prób zmuszania rodzin, by te porzuciły chrześcijaństwo doszło już w lipcu i sierpniu br. Wówczas z wioski wyrzucono dwie chrześcijańskie rodziny, a dwóch mężczyzn za odmowę rezygnacji ze swojej chrześcijańskiej wiary trafiło do więzienia. Teraz skala przemocy była nieporównanie większa. Gubernator prowincji przyznał, że jest zaskoczony całą tą sytuacją i obiecał wszczęcie zakrojonego na szeroką skalę śledztwa. Mało kto jednak wierzy w jego skuteczność.
Dziś Laos liczy ponad 6 mln mieszkańców. Ogromna większość z nich to wyznawcy buddyzmu (67 proc.). Chrześcijanie stanowią około 2 proc. ogółu mieszkańców, katolicy natomiast zaledwie 0,7 proc. Organizacje broniące wolności religijnej w Laosie wskazują na zaostrzenie przez laotańskie władze działań wymierzonych w chrześcijan. Ewangelizacja w tym kraju jest bardzo utrudniona. Władze nie pozwalają na wjazd do Laosu zagranicznym misjonarzom. Stąd praca Kościoła opiera się tylko na miejscowym duchowieństwie i zaangażowaniu prześladowanych świeckich.
Źródło: AsiaNews
ChS