We Francji ujawniono tożsamość dwóch wyznawców Mahometa, którzy brali udział w mordowaniu zakładników Państwa Islamskiego. Są nimi Francuzi, którzy dobrowolnie przyjęli islam.
Winnych mordu 22-letnich mężczyzn zidentyfikowano na filmie ukazującym egzekucję amerykańskiego działacza humanitarnego Petera Kassiga. – To był taki miły chłopak, taki miły – musieli mu podać jakieś prochy – mówi babcia jednego z nich. Prawdopodobnie prochy nie były potrzebne – wystarczyła solidna dawka internetowej propagandy.
Wesprzyj nas już teraz!
Francuska policja zidentyfikowała dwóch obywateli Francji na filmie z pokazowej egzekucji Petera Kassiga, Amerykanina zamordowanego wraz z grupą syryjskich oficerów. Pierwszy z nich, Maxim Hauchard, jest rodowitym Francuzem pochodzącym z Normandii. Drugi, którego tożsamość właśnie ujawniono, to Mickaël Dos Santos – wychowany w katolickiej rodzinie portugalskich imigrantów. Premier Francji Manuel Valls poinformował, że Dos Santos był „znany ze swojego zaangażowania terrorystycznego w Syrii i agresywnego zachowania, głoszonego na portalach społecznościowych”. Jesienią 2013 roku, po jego wyjeździe do Syrii, policja ustaliła, że wchodził on w skład siatki rekrutującej chętnych do walki u boku islamistów w Syrii i Iraku.
Mickaël Dos Santos, podobnie jak jego kolega z ekstremistycznych szeregów, został zwerbowany przez… internet. Młodzieniec przyjmując islam zmienił nazwisko na Abou Othman. Radykalizacja jego poglądów nastąpiła pod koniec lat szkolnych. Niepokoiło to matkę Mickaëla, która z własnej inicjatywy informowała o tym policję. Po upublicznieniu najnowszych wieści kobieta jest całkowicie załamana. Jej syn, wraz z drugim francuskim dżihadystą, został oskarżony o zabójstwo w porozumieniu z organizacją terrorystyczną.
Szacuje się, że liczba tych, którzy już przyłączyli się do islamistów albo planują wyjazd na Bliski Wschód to około 1000 osób. – Ci, którzy wyjeżdżają to zazwyczaj ci najbardziej zdeterminowani albo tacy, którzy nie mają nic do stracenia – mówi ekspert od radykalnych grup islamskich Ramain Callet. – Wielu z nich to ludzie samotni, bezrobotni i tacy, którzy zerwali wszelkie więzy rodzinne – dodaje. Ta socjologiczna analiza wydaje się jednak nie wyczerpywać powodów, dla których młodzi ludzie przyłączają się do ekstremistów. Przedstawiciele mediów i rozmaici eksperci winią rząd Francji za odbieranie młodym perspektyw na przyszłość, co ma być przyczyną ich radykalizacji. Zapominają jednak o swoim własnym „wkładzie” w oderwanie ich ojczyzny od jej cywilizacyjnych korzeni, w szerzenie poprawnej politycznie bezideowości, która w równym stopniu sprzyja ucieczce w stronę bardziej wyrazistych – choć złych – ideologii.
FLC