Kościół pod wezwaniem Matki Bożej Fatimskiej w mieście Olavarria w Argentynie został sprofanowany w noc z 31 października na 1 listopada. Oprócz zdewastowania wystroju kościoła sprawcy pozostawili tam ślady… krwi.
Sprawcy zniszczyli konfesjonały, obrazy, paramenta liturgiczne, witraże, a nawet kwiaty. Wydarzenie miało miejsce późną nocą. Przypuszcza się, że napastnicy weszli do kościoła przez tylne drzwi, próbowali podpalić ołtarz, jednak ostatecznie im się to nie udało.
Wesprzyj nas już teraz!
Podczas gdy sprawcy byli we wnętrzu kościoła niektórzy sąsiedzi usłyszeli podejrzane odgłosy i zadzwonili na numer alarmowy, ale w chwili przybycia policji nie było już nikogo. Strażacy pracowali przez kilka godzin, aby ugasić ogień.
Profanatorzy pozostawili również w kościele ślady krwi i odciski palców. Biegli uważają, że dzięki temu zidentyfikowanie sprawców jest kwestią czasu. Sprawdzane także będą zarejestrowane obrazy z sąsiadujących kamer.
Źródło: tn.com.ar
KRaj