Prostytutki z Salzburga mają się dobrze. Władze tego bogatego austriackiego miasta otaczają szczególną troską także przedstawicielki najstarszego „zawodu świata”. Kilka dni temu okazało się, że tamtejszy Ratusz musi zwrócić prostytutkom blisko milion euro!
W Salzburgu zarejestrowanych jest oficjalnie ponad 600 osób (w ogromnej większości kobiet) świadczących usługi seksualne. Prawie wszyscy zarejestrowani przechodzili badania lekarskie płacąc za nie z własnych kieszeni 35 euro. Okazało się jednak, że badania te powinny być refundowane z kasy miejscowego landu. Teraz kasa ta zostanie znacznie odchudzona, a portfele i tak nie narzekających na brak „pracy” prostytutek będą nieco grubsze.
Wesprzyj nas już teraz!
Przedstawiciel Regionalnego Urzędu Finansowego, Christian Stöckl potwierdził, że opłaty od badających się prostytutek pobierano nielegalnie. Teraz Stöckl zastanawia się, jaka kara powinna spotkać niefrasobliwych urzędników.
Z tego, co się stało cieszą się szefowie lokalnych lupanarów. Richard Schweigner z domu publicznego „Babylon” początkowo – ze względów finansowych – obawiał się zbyt częstych wizyt jego podopiecznych w przychodniach zdrowia. Gdy jednak okazało się, że państwo pokryje koszty badań zatrudnianych przez niego pań, postanowił wysyłać je do lekarza najczęściej jak tylko to możliwe…
Źródło: www.thelocal.at
ChS