Chiński sąd skazał prof. Ilhama Tohtiego na karę dożywotniego więzienia. Władze uznały go winnym separatyzmu. Wyrok zaostrzy i tak już napiętą sytuację w prowincji Sinciang.
Chińska prokuratura oskarżyła Ilhama Tohtiego o przewodzenie grupie współpracującej z separatystami znajdującymi się poza granicami państwa i wykorzystywanie stanowiska na Uniwersytecie Minzu w celu podsycania nienawiści na tle etnicznym. Tohti należy do grona umiarkowanych krytyków chińskiej polityki wobec Ujgurów – zauważa korespondentka BBC Celia Hatton. 44-letni mężczyzna został zatrzymany w styczniu w ramach szerzej zakrojonej kampanii „stabilizacyjnej” .
Wesprzyj nas już teraz!
Stany Zjednoczone i Unia Europejska wielokrotnie wzywały do jego uwolnienia. Chińczycy podkreślali z kolei, że Tohti jest „osobiście zamieszany” w przemoc na tle politycznym. Pekińscy dyplomaci twierdzą także, że utrzymywał relacje z Islamskim Ruchem Wschodniego Turkiestanu – ekstremistycznym ugrupowaniem islamskim dążącym do stworzenia kalifatu w Azji Środkowej.
Współpracownicy prof. Ilama Tohtiego podkreślają z kolei, że te oskarżenia nie posiadają żadnego uzasadnienia, a prowadzona przez niego działalność koncentruje się na promocji dialogu między Ujgurami a Chińczykami Han. „Kocham moją ubogą i cierpiącą od dawna grupę etniczną. Kocham tę ziemię, która mnie wykarmiła” – pisał w eseju pt. „Moje ideały i kariera, którą wybrałem”. „Martwię się tym, że moja ojczyzna i mój kraj popada w zamęt i podziały. Mam nadzieję, że Chiny, które przetrwały wiele nieszczęść, staną się wielkim narodem międzyetnicznej współpracy i zbudują wspaniałą cywilizację” – pisał w 2011 roku.
Razem z Tohtim zatrzymano kilku jego studentów. Oskarżony twierdził w trakcie procesu, że jest niewinny stawianych mu zarzutów. Prawnik ekonomisty, Li Fangpin, zapowiedział, że złoży apelację.
Źródło: BBC, „Sunday Morning Herald”
mat