Biskup Jean-Michel di Falco z francuskiej diecezji Gap i Embrun zaatakował marsze w obronie małżeństwa oceniając je jako „dyskryminujące wobec homoseksualistów”. W specjalnym oświadczeniu medialnym zamieszczonym w niedzielnym wydaniu gazety „Dauphiné Libere” hierarcha czynił wyrzuty rodzicom, którzy razem z dziećmi protestowali przeciwko instytucjonalizacji „małżeństw” osób tej samej płci.
Duchowny zaatakował organizatorów i uczestników demonstracji za… dopuszczenie do udziału w nich dzieci. „To nie miejsce dla nich” – napisał. „Pośród tych dzieci – kontynuował – które miały po siedem, osiem czy dziesięć lat mogą być tacy, którzy w wieku osiemnastu czy dziewiętnastu lat odkryją, że są homoseksualistami. Komu więc będą mogli opowiedzieć o tym co odkryli, skoro zapamiętają, że rodzice zabrali ich na demonstracje podczas których wyrażano agresję wobec homoseksualistów?” – pytał hierarcha.
Wesprzyj nas już teraz!
Alberic Dumont, koordynator marszów zasugerował, że „biskup musi być źle poinformowany”. Zaznaczył, iż osoby obecne na marszu nie dopuściły się żadnej formy przemocy wobec przedstawicieli seksualnych mniejszości, okazały za to sprzeciw wobec ustawy, która godziła w rodzinę i prawo rodziców do przekazywania dzieciom uniwersalnych wartości o rodzinie, podważanych przez nauczycieli w szkołach.
Co więcej marsze, wbrew temu co zdaje się sugerować hierarcha, de facto były wyrazem rodzicielskiej odpowiedzialności. Rodzice mimo prowokacji i pogardy okazanej przez władze publiczne zachowali spokój.
Źródło: LSN, AS.