Indyjski chłopiec o imieniu Adam urodził się zdeformowany. Jego biologiczni rodzice porzucili go, ale szybko odnalazł nowych. Stali się nimi pracownicy szpitala, w którym przebywał. Podjęte leczenie i opieka, jaką został chłopiec otoczony, już przynoszą efekty. Chłopiec, którego twarz była ogromnie zdeformowana, śmieje się i robi postępy.
Biologiczni rodzice chłopca grozili, że otrują syna tylko dlatego, że urodził się zdeformowany. Adam miał zdrowy mózg, płuca i serce. Bardzo zdeformowane są jednak jego ręce i złączone nogi. Chłopiec nie ma nosa oraz powiek.
Wesprzyj nas już teraz!
Kiedy dziecko zostało porzucone, zaopiekowali się nim Jessica i Raj Paulraj, pracownicy szpitala. Małżeństwo zaadoptowało chłopca i podjęło się jego leczenia. Państwo Paulraj znalazło wsparcie u Amerykanów. Skontaktowały się z nimi osoby, które chcą ich wesprzeć w leczeniu chłopca. Wśród osób, które wyciągnęły pomocną dłoń do Paulrajów, jest m.in. dr John van Aalst, dziecięcy chirurg plastyczny z Północnej Karoliny. Rodzice tak kochają syna, że dla niego zastanawiają się nad przeprowadzką do Stanów Zjednoczonych, gdzie mogliby korzystać z ubezpieczenia zdrowotnego.
Chłopca czeka kilka operacji. Najpilniejsza będzie polegać na rekonstrukcji podniebienia. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, dziecko będzie mogło poprawnie mówić i jeść.
Źródło: naszdziennik.pl
pam