Rząd rozważa podwyżkę dla 200 tys. zatrudnianych przez państwo urzędników. Pensje miałyby zostać podniesione w 2015 roku, czyli w bardzo ważnym dla koalicji PO-PSL czasie podwójnych wyborów – parlamentarnych i prezydenckich.
O planowanych podwyżkach dla budżetówki poinformował „Dziennik Gazetę Prawną” jeden z członków rządu. Miałby to być gest pod adresem urzędników administracji centralnej, których płace zamrożone są od 2008 roku.
Wesprzyj nas już teraz!
Deklarowany powód podwyżek planowanych na 2015 rok brzmi: urzędnicy zarabiają za mało i wielu z nich przenosi się na prywatne posady, co skutkuje utratą przez administrację państwową kompetentnych osób.
Jednak na pomyśle z pewnością skorzystać mogą partie rządzącej koalicji czyli PO i PSL. Podwyżka zostanie bowiem wprowadzona w roku wyborczym. „Taka zmiana bez wątpienia dałaby koalicji wyborcze punkty. Na razie nie wiadomo, jak długo wypłacano by wyższe pensje” – twierdzi „Dziennik Gazeta Prawna”.
Wprowadzając podwyżki rząd mógłby się poważnie narazić Brukseli. Zamrożenie płac w budżetówce jest bowiem efektem znalezienia się Polski w tzw. procedurze nadmiernego zadłużenia. Podniesienie płac z pewnością zwiększy deficyt budżetowy, co nie spodoba się Unii Europejskiej i może zakończyć się nałożeniem kar na Warszawę.
Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”
ged