Prezydent Zimbabwe, Robert Mugabe udał się z oficjalną wizytą do Pekinu, gdzie zamierza prosić o zwiększenie inwestycji chińskich w gospodarkę swojego kraju.
Przyjęty z wielkimi honorami Mugabe został określony przez chińskie media jako „sławny lider ruchu narodowowyzwoleńczego Afrykanów” i „stary przyjaciel narodu chińskiego”. Chiński przywódca XI Jinping mówił, że „tradycyjna przyjaźń między Chinami i Zimbabwe została wykuta w chwalebnych latach, kiedy walczyliśmy ramię w ramię przeciwko imperializmowi, kolonializmowi i hegemonii”.
Wesprzyj nas już teraz!
Prezydent Zimbabwe chce pozyskać od Chińczyków inwestycje o wartości 2,4 mld funtów w celu ratowania finansów państwa. Patrick Chinamasa, minister finansów Zimbabwe, już dwa razy odwiedził Pekin w tym roku, ale nie wrócił z nowymi kredytami.
Pod koniec ubiegłego roku, partia Mugabe ZANU-PF przedstawiła pięcioletni plan gospodarczy, który ma przynieść zatrudnienie ponad dwóm milionom osób. Na jego realizację potrzeba co najmniej 16 mld funtów.
Mugabe chce, aby Chińczycy zainwestowali w infrastrukturę państwa, modernizację gospodarstw rolnych i rozwój systemów telekomunikacyjnych. W zamian rząd w jeszcze większym stopniu ułatwiłby im dostęp do zasobów naturalnych.
Martyn Davies, szef Frontier Advisory z RPA, powiedział agencji Bloomberg News, że Mugabe pilnie poszukuje środków finansowych na utrzymanie swojego reżimu. Naiwnie wierzy, że ponownie uda mu się pozyskać kapitał chiński, jak miało to miejsce w poprzednich latach.
Tylko w ub. roku Chińczycy zainwestowali ponad 360 mln funtów w Zimbabwe i udzielili ponad 600 mln funtów kredytów.
Pekin wcześniej wynegocjował korzystne warunki dotyczące inwestycji w afrykańskim kraju. Jako jedyne państwo Chiny zostały zwolnione z obowiązku oddawania miejscowej ludności 51 proc. udziałów w swoich firmach. Władze afrykańskiego kraju także zezwoliły Chińczykom na budowę nowoczesnej bazy wojskowej w Marange – jedynej chińskiej bazy wojskowej w Afryce – i eksploatację kopalni diamentów.
W marcu br. bank centralny Zimbabwe ogłosił, że będzie akceptować chińskiego juana i trzy inne waluty krajów azjatyckich jako środki płatnicze. Kraj zrezygnował ze swojej bezwartościowej waluty w 2009 r. Rachunki można teraz otwierać w juanach, dolarach australijskich, indyjskich rupiach i japońskich jenach.
Źródło: The Daily Telegraph, AS.