Według wstępnej opinii, przyczyną śmierci 44-letniego oficera BOR-u, którego znaleziono martwego w nocy z poniedziałku na wtorek w jego domu, była ostra niewydolność krążeniowa. Zdaniem prokuratury, drobne rany i otarcia na ciele zmarłego najprawdopodobniej powstały kilka dni przed jego śmiercią i nie mają związku ze zgonem.
Prokuratorzy czekają jeszcze na pełne wyniki badań, w tym testów na obecność w organizmie oficera alkoholu, narkotyków a także leków. Chcą też sprawdzić, czy major Marek K. leczył się i miał zaplanowane zabiegi medyczne.
Wesprzyj nas już teraz!
Prokuratura wyklucza samobójstwo. W to, że Marek K. sam odebrał sobie życie nie wierzą także koledzy zmarłego z BOR. – Dobrze mu się ostatnio układało. Kupił mieszkanie. Awansował. Był w kierownictwie BOR – mówi jeden ze znajomych zmarłego.
Źródło: rp.pl
pam