Francuskie zakłady karne są miejscem islamizacji osadzonych. Ulegają jej zwłaszcza młodzi więźniowie. Alarmują o tym władze więzienne. Poświęcony temu niepokojącemu zjawisku raport trafił do… szuflady ministerstwa spraw wewnętrznych.
Raport – przesłany z więzienia w Pontet, w departamencie Vaucluse na południu Francji – zakwalifikowano jako ściśle tajny i… odłożono do szuflady.
Wesprzyj nas już teraz!
W dokumencie czytamy: „Od początku ramadanu, niektórzy młodzi więźniowie, niebędący wyznania muzułmańskiego, piją i jedzą o tych samych godzinach i w tym samym rytmie, co niektórzy praktykujący muzułmanie. Dzieje się tak, kiedy umieszczani są w celach z muzułmanami przestrzegającymi ramadanu. Z powodu strachu przed odwetem, ulegają oni wpływowi praktykujących muzułmanów”. Raport podkreśla, że „istnieje realna groźba dla niemuzułmanów, przyjęcie praktyk skrajnego islamu”.
„Większość uwięzionych pochodzenia chrześcijańskiego lub ateistów jedzą posiłki halal i nie spożywają wieprzowiny(…). W zakładzie karnym, idee Bractwa Muzułmańskiego są bardzo zakorzenione i zaakceptowane przez więźniów” – napisano w raporcie, dodając, że „najbardziej słabi psychicznie, młodzi aresztowani są głównym celem islamskiej indoktrynacji. Uginają się oni pod presją ulegając wymaganiom ich współtowarzyszy”.
FLC