Czy rosnący napływ imigrantów z Ukrainy i ułatwienia w legalizacji ich pobytu w Polsce może być lekarstwem na niż demograficzny?
Według danych Urzędu ds. Cudzoziemców dotyczących Ukraińców, w zeszłym roku o legalizację pobytu starało się niecałe 13 tys. osób. W tym roku jest to już 10 tys. – Przyczyną zainteresowania emigracją jest sytuacja na Ukrainie, ale także polskie ułatwienia dla cudzoziemców. Na początku maja wprowadziła je nowa ustawa o cudzoziemcach – w rozmowie z „Rz” mówiła Ewa Piechota z Urzędu ds. Cudzoziemców.
Wesprzyj nas już teraz!
Pod koniec sierpnia liczba cudzoziemców zainteresowanych pobytem w Polsce jeszcze wzrośnie, a wszystko za sprawą studentów. Wnioski od nich będą wpływać dopiero przed rozpoczęciem nowego roku akademickiego. W ub.r. w Polsce było 15,1 tys. studentów zza Bugu.
Wpisuje się to w prowadzoną ostatnio przez Urząd ds. Cudzoziemców kampanię „Polska. Tu mieszkam”. Ma ona przybliżyć obcokrajowcom zmiany w prawie, jakie weszły w życie po 1 maja. W ramach akcji przygotowano ulotki, broszury, spoty telewizyjne i billboardy. Będą w nich występować cudzoziemcy, którzy od lat mieszkają i pracują w Polsce.
Prof. Krystyna Iglicka-Okólska z Uczelni Łazarskiego uważa, że to dobrze, iż udaje się przyciągnąć więcej cudzoziemców. Jej zdaniem jednak, aby skompensować niż demograficzny, musiałoby ich przyjeżdżać do nas 150 tys. rocznie.
Pojawia się pytanie czy doczekamy się kiedyś kampanii mającej na celu promocję powrotu polskich emigrantów, zmniejszenia obciążeń spoczywających na polskich przedsiębiorcach lub rozwoju sensownej polityki prorodzinnej?
Źródła: rp.pl, wmeritum.pl
mc