Premier Izraela Benjamin Netanjahu przysiągł zemścić się za porwanie i zabójstwo trójki żydowskich nastolatków. Oskarża o tę zbrodnię członków palestyńskiej organizacji zbrojnej – Hamasu. Ciała zamordowanych chłopców odnaleziono pod stertą kamieni w szczerym polu na Zachodnim Brzegu.
Eksperci obawiają się, że zamiast porozumienia pokojowego bliskowschodni konflikt wejdzie w nową fazę za sprawą odkrycia zwłok Gilada Shaera, Naftali Fraenkla i Eyala Yifraha. Nastolatkowie zaginęli 12 czerwca. Wszystko wskazuje na to, że zabito ich tuż po porwaniu.
Wesprzyj nas już teraz!
– Oni zostali porwani i zamordowani z zimną krwią przez bestie – grzmiał premier Netanjahu na nadzwyczajnym posiedzeniu gabinetu bezpieczeństwa, który miał zadecydować o formie reakcji na zbrodnię. – Sam szatan nie wymyślił jeszcze zemsty za krew dziecka. Za zbrodnię odpowiada Hamas i Hamas za nią zapłaci– dodawał premier.
Amerykanie obawiają się potężnej ofensywy izraelskiego wojska przeciwko Hamasowi w jego politycznej twierdzy – w Gazie. Hamas ostrzega przed „otwarciem bram piekielnych, jeśli okupanci doprowadzą do eskalacji lub wojny”. Przywódcy Hamasu nie potwierdzili ani też nie zaprzeczyli oskarżeniom Izraela. Wydali oświadczenie, chwalące porywaczy.
Izrael oskarża o zabójstwo z zimna krwią dwóch agentów Hamasu: Marwana Kawasme i Amera Abu-Eyshawere. Obaj w przeszłości byli aresztowani za udział w działalności terrorystycznej. Przeszli specjalne szkolenie wojskowe i najprawdopodobniej działali w Hebronie. Mahmud Abbas, prezydent Autonomii Palestyńskiej zwołał w poniedziałek nadzwyczajne posiedzenie przywódców palestyńskich w związku z zawieszeniem rozmów pokojowych z Izraelem.
Zabójstwo nastolatków potępił amerykański prezydent Barack Obama. Uznał on zbrodnię za „bezsensowną”. Jednocześnie ostrzegł obie strony przed podjęciem działań, które mogłyby dodatkowo „destabilizować” sytuację na Bliskim Wschodzie. Brytyjski premier David Cameron zaoferował pomoc dla Tel Awiwu.
Izraelscy ministrowie, w tym odpowiedzialny za obronę Danny Danon, wezwali do ostrej reakcji i „eliminacji” Hamasu. – Nie poprzestanę dopóki Hamas nie zostanie całkowicie zniszczony. Trzeba zburzyć domy terrorystów i zniszczyć ich składy broni – powiedział Danon.
Napięcia między Palestyńczykami a Izraelczykami nasiliły się po tym, jak Izrael zasypał gradem rakiet Strefę Gazy, w wyniku czego zginęło trzech bojowników. Tylko w poniedziałek rano co najmniej 14 pocisków palestyńskich wylądowało w południowej części Izraela. Za ataki odpowiedzialny jest Hamas, który wystrzelił rakiety bezpośrednio w kierunku Izraela po raz pierwszy od czasu zawieszenia broni po krwawej ośmiodniowej wojnie w listopadzie 2012 roku.
Izraelskie wojsko w ciągu ostatnich dwóch tygodni aresztowało ponad 400 członków Hamasu. W akcji poszukiwania zaginionych nastolatków uczestniczyło około 2,5 tys. żołnierzy, którzy badali rozległy teren wokół Hebronu, największego miasta palestyńskiego na Zachodnim Brzegu. Siły izraelskie zorganizowały także nocne naloty na obozy dla uchodźców. Żydzi przejęli majątek i fundusze działaczy Hamasu. W starciach zginęło co najmniej pięciu Palestyńczyków.
Źródło: telegraph.co.uk., AS.