26 czerwca 2014

Według najnowszych badań Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) Dania zajmuje drugie miejsce po Słowenii pośród 34 najbardziej rozwiniętych gospodarek świata, w których różnice miedzy bogatymi a biednymi są najmniejsze. Jak to możliwe?

 

Amerykańska gazeta próbuje odpowiedzieć na to pytanie. „Washington Post” pisze: „Nie masz pracy od roku, nie masz wyższego wykształcenia, ani szczególnych umiejętności, musisz zapłacić kredyt, a twój mąż lada dzień ma przejść na emeryturę. W normalnych warunkach człowiek by się zamartwiał, ale nie w Danii, gdzie działa hojny system opieki społecznej”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Przykładowo urzędnik biurowy, który straci pracę otrzymuje zasiłek w wysokości 10,5 tys. koron tj. ponad 1,9 tys. dol. (5,7 tys. zł) przez dwa lata. Ma on dostęp do darmowej opieki zdrowotnej, darmowych szkoleń zawodowych, darmowych żłobków i przedszkoli. Każdy Duńczyk korzysta z dotacji do paliwa i dopłat z tytułu wynajęcia opieki dla osób starszych.

 

Duńczycy, by korzystać z tego dobrobytu płacą jedne z najwyższych podatków w Europie –skala od 30 do 51,5 proc. Przyznają, że system ten nie motywuje do ciężkiej pracy i uzyskania wyższych zarobków, bo znaczną część zarobionych pieniędzy muszą oddać w postaci podatków. Być może dlatego w kraju tym jest jedna z najmniejszych na świecie różnic między bogatymi a biednymi. Znaczna część Duńczyków należy do klasy średniej. 42 proc. pracujących dysponuje rocznymi dochodami w wysokości między 200 tys. a 400 tys. koron, tj. pomiędzy 36,7 tys. dol. a 73,3 tys. dol. Jedynie 2,6 proc. zarabia więcej niż 500 tys. koron rocznie, czyli ponad 91 tys. dol.

 

Według OECD, 20 proc. najbogatszych Duńczyków zarabia średnio cztery razy tyle, ile 20 proc. najmniej zamożnych. Dla porównania w Stanach Zjednoczonych 20 proc. najbogatszych zarabia osiem razy tyle, co 20 proc. najbiedniejszych.

 

Duński rząd prowadzi też stosunkowo liberalną politykę rynku pracy. Sprzyja tzw. elastycznemu zatrudnieniu. Firmy mogą szybko zwolnić pracowników w okresie dekoniunktury. Zwalniani kierowani są na szkolenia, umożliwiające szybkie przekwalifikowanie zawodowe.

 

Dania nie ma ustalonej obowiązkowej minimalnej płacy. Jednak związki zawodowe i organizacje pracodawców aprobują minimalną stawkę godzinową w wysokości 111 koron (20,3 dol.).

 

Ostatnio jednak Duńczycy – w związku z napływem imigrantów, zwłaszcza z terenów objętych konfliktami – zaczęli obawiać się o swoje zabezpieczenia socjalne. Dlatego zaostrzono prawo imigracyjne, utrudniające obcokrajowcom uzyskanie pozwolenia na pobyt stały.

 

 

Źródło: washingtonpost.com, AS.

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 361 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram