Według byłego szefa komisji ds. wywiadu, Petera Hoekstra, Rosja i Chiny korzystając ze słabości Ameryki i Zachodu zacieśniają więzi gospodarcze, które będą mieć duży wpływ na gospodarkę i bezpieczeństwo globalne.
Według Hoekstra prezydent Rosji Władimir Putin zwrócił się ku Chinom, aby zrównoważyć straty z tytułu sankcji nałożonych przez Stany Zjednoczone, Kanadę, Japonię i Unię Europejską po aneksji Krymu. Sankcje dotykają przede wszystkim firmy eksportujące gaz ziemny. – Putin jest oczywiście w sytuacji, w której szuka przyjaciół, szuka inwestorów. Myślę, że te nowe relacje wynikają po prostu z konieczności i sposobności, jaka się zdarzyła – mówił w telewizji NewsMax. – Rosjanie widzą słabą Amerykę – kontynuował – widzą słabą Europę i myślą sobie: Hej, to trzeba wykorzystać.
Wesprzyj nas już teraz!
Szef komisji ds. wywiadu dodał z ubolewaniem, że słabość Ameryki i Zachodu to nie tylko kwestia postrzegania, to przykra rzeczywistość. – Jesteśmy słabi w zakresie oddziaływania. Nie jesteśmy już globalnym mocarstwem – puentował.
W przyszłym tygodniu Putin wybiera się do Pekinu, aby podpisać 30-letnią umowę na budowę gazociągu prowadzącego z Rosji do Chin.
Kreml liczy także na to, że Chińczycy zaczną więcej środków inwestować w rosyjską infrastrukturę, nieruchomości i wydobycie surowców mineralnych. „Forbes” właśnie doniósł, że tworzony jest Rosyjsko-Chiński Fundusz Inwestycyjny. Hoekstra ubolewa nad tym faktem. Podkreślił, że wiele amerykańskich firm miało nadzieję na zrobienie dużych interesów w Rosji w sektorze zasobów naturalnych.
Według analityków z LIGNET – organizacji skupiającej byłych członków wywiadu, „sojusz rosyjsko-chiński może doprowadzić do sejsmicznej geopolitycznej zmiany”.
Źródło: newsmax.com, AS.