Prezydent Kenii Uhuru Kenyatta podpisał ustawę legalizującą małżeństwa między jednym mężczyzną a kilkoma kobietami. Jeśli ustawa zacznie obowiązywać, to małżeństwa zawarte między jedną kobietą i jednym mężczyzną będą mieć ten sam status prawny co związki poligamiczne. Zwolennicy wielożeństwa podkreślają, że ustawa stanowi krok w kierunku odrzucenia dziedzictwa Zachodu. Chrześcijanie protestują.
Ustawie sprzeciwiali się chrześcijanie oraz organizacje kobiece – informuje Ben Johnson na łamach portalu lifesitenews.com. Wielu Kenijczyków wyraziło jednak radość z powodu przyjęcia tego prawa, uznając je za przejaw wyzwolenia spod wpływów zachodniej cywilizacji . – W Afryce poligamia to styl życia, a tworzenie prawa wymaga zwracania uwagi na to, czego chce społeczeństwo – powiedział Nderitu Njoka, prezes kenijskiego Men’s Empowerment and Development.
Początkowo kobiety miały być chronione przez umożliwienie „wcześniejszej” żonie „zawetowania” decyzji męża o poślubieniu kolejnej kobiety. Jednak w ostatecznej wersji ustawy przepis ten nie został zawarty. Zmiany prawne skrytykował m.in. anglikański „arcybiskup” Eliud Wabukala. Jego zdaniem przyjęcie prawa stanowi krok wstecz. Porównał on zgodę na poligamię ze zgodą na „małżeństwa” osób homoseksualnych – obydwie te praktyki mają szkodliwy charakter. – To odrzucenie Boga i Jego Słowa, które powinno wzbudzić w nas lęk i błaganie o Boże miłosierdzie – powiedział.
Z kolei „arcybiskup” Timothy Ndambuki z Narodowej Rady Kościołów Kenii zwrócił uwagę, że ustawa jest sprzeczna z zasadą równości kobiet i mężczyzn. – Użycie prawa państwowego do zalegalizowania aktywności, która jest sprzeczna z naturalnym porządkiem i jest stale opisywana jako grzeszna przez Pismo Święte to bardzo poważny krok, który uderza w serce życia rodzinnego – powiedział. Przeciwnicy ustawy wskazują także na zagrożenia dla zdrowia, które wiążą się choćby ze zwiększonym ryzykiem przenoszenia AIDS.
Źródło: lifesitenews.com
Mjend