Dardan Gashi, odpowiedzialny za planowanie przestrzenne Prisztiny, oświadczył, że zbudowana w 95 proc. cerkiew Chrystusa Zbawiciela powstała nielegalnie i należy ją zburzyć. Na jednym z portali (Telegrafi) pojawiła się informacja poprzedzona tytułem „Rozwalę cerkiew Św. Mikołaja!”. Polityk nie zna nawet nazwy świątyni, którą z taką gorliwością pragnie zniszczyć.
Przedstawiciele diecezji Raszko-Prizrenskiej ostro protestują nazywając działania Gashi’ego prowokacją. Nie mają wątpliwości, że wszystko, co wiąże się z budową cerkwi jest legalne, a wszelkie zezwolenia na budowę są zgodne z obowiązującym w Kosowie prawem. Duchowni z diecezji Raszko-Prizreńskiej są zdania, że takie działania doprowadzą do zniszczenia – i tak bardzo kruchej – stabilności w Kosowie.
Stowarzyszenie „Srpska” (mniejszość serbska w Kosowie) ostro potępiło Gashi’ego. Jego zdaniem, wszelkie zarzuty, jakoby cerkiew powstała nielegalnie są perfidnym kłamstwem. Stowarzyszenie przypomina, że Gashi od lat blokuje tzw. strefy ochrony, w których w specjalny sposób mają być chronione ważne dla serbskiej tożsamości narodowej miejsca. W wydanym przez „Srpska” oświadczeniu czytamy m.in.: „Takie nasiąknięte nienawiścią wypowiedzi ze strony Prisztiny już nieraz przynosiły Serbom wiele szkód. Wzywamy pana Gashi, aby zmienił retorykę i dostosował ją do czasu, miejsca i okoliczności”.
Z nieoficjalnych źródeł stowarzyszenie dowiedziało się, że niedokończona świątynia ma stać się… muzeum bohaterstwa kosowskich Albańczyków.
Serbowie w Kosowie obawiają się, by nie doszło do powtórki z marca 2004, kiedy to w ciągu dwóch dni muzułmanie zniszczyli ponad 30 cerkwi (w tym z XV wieku). W tym okresie około 4 tysięcy Serbów zostało zmuszonych do opuszczenia domostw, a ponad 800 serbskich domów zostało podpalonych.
ChS
Źródło: b92.net