Zdaniem byłego współpracownika premiera Donalda Tuska, Pawła Piskorskiego, poprzednią partię szefa rządu – Kongres Liberalno-Demokratyczny (KLD) – finansowała niemiecka CDU. Od kilku lat liderem tego ugrupowania jest blisko współpracująca z Tuskiem kanclerz Angela Merkel.
– Dla mnie jest oczywiste, że CDU wspierało finansowo KLD, ale to były kwestie omawiane między Kohlem a Bieleckim. Ja przy tych spotkaniach w cztery oczy nie byłem obecny. Kohl odmówił publicznych wyjaśnień w sprawach związanych z historią kont i zrezygnował z polityki” powinna odgrywać rolę „lidera regionalnej współpracy obronnej w NATO” – mówi Paweł Piskorski w rozmowie z Michałem Majewskim z „Wprost”. Piskorski nie chciał mówić więcej o finansach KLD. Zaznaczył, że należy pytać o to byłego premiera z ramienia KLD, Jana Krzysztofa Bieleckiego.
Wesprzyj nas już teraz!
Opowiedział jednak o tym, w jaki sposób KLD operowała pieniędzmi. Tajemniczą rolę odgrywać miał tutaj biznesmen Wiktor Kubiak, współpracownik byłej partii Tuska, którego firma „Bartex”, według raportu z likwidacji WSI, miała odgrywać istotną rolę w działalności komunistycznego wywiadu wojskowego, a sam przedsiębiorca był osobą powiązaną z komunistycznymi służbami specjalnymi. Co powiedział o Kubiaku tygodnikowi „Wprost” Piskorski? – Kubiak miał gigantyczne pieniądze. Transfer tych pieniędzy polegał na tym, że dostarczał stosy banknotów w jakichś poszarpanych reklamówkach. Sceny jak z filmu – opowiedział.
Zdaniem byłego polityka KLD, Tusk miał też dziwnie zachowywać się podczas kampanii wyborczej w 1991 roku. – Zaczęły się pojawiać różnego rodzaju problemy z Donaldem. Potrafił zapaść się pod ziemię tak, że w kluczowych momentach był nieosiągalny. To jest czas, w którym Donald przechodził dużą ewolucję. Ma nowy dom, nagle zaczyna jeździć bardzo dobrymi samochodami, które pożyczał od różnych biznesmenów – naszych zwolenników. […] Gdy zaczęło się mówić, że samochody są od Stajszczaków czy Rzeźniczaka, to mi te nazwiska nic nie mówiły. Potem okazywało się, że Donald musi je szybko oddawać, bo zaczynają się jakieś kłopoty – twierdzi Piskorski.
O pieniądze, jakie KLD miało otrzymywać od CDU, tygodnik „Wprost” zapytał anonimowego polityka niemieckiej chadecji. – CDU bezzwrotnie darowało KLD kilkaset tysięcy marek. To były pieniądze w gotówce, które działacze KLD wymieniali w kantorach na złotówki w Warszawie. Pieniądze poszły na budowanie partii w 1991 r. – powiedział niemiecki polityk.
Źródło: Wprost/300polityka
ged