Na Łotwie rozpoczęła się akcja zbierania podpisów mająca na celu przyjęcie przez parlament dwóch poprawek do ustawy o ochronie praw dzieci. Poprawki mają skutecznie ochraniać najmłodszych przed homopropagandą.
Zdaniem jednego z głównych inicjatorów akcji, lidera partii „Zarja”, Władimira Lindermanna należy zakazać reklamy „nietradycyjnych orientacji seksualnych” w przedszkolach, szkołach i internatach. Lindermann chce, aby nie dopuścić do jakichkolwiek „imprez” propagujących w tych miejscach nietradycyjny model rodziny.
Wesprzyj nas już teraz!
– Na początek musimy zebrać 30 tysięcy zatwierdzonych notarialnie podpisów – mówi Lindermann. – Na razie udało się zebrać cztery tysiące. Ale mamy nadzieje, że przy poparciu chrześcijan uda się zebrać wymaganą ilość. Łotewski polityk uważa, że jeżeli dojdzie do głosowania w parlamencie, to około 70% deputowanych poprze obie poprawki.
Jednym z powodów rozpoczęcia akcji i zmian w ustawodawstwie jest planowany na czerwiec 2015 Europride. Ta trwająca ponad tydzień impreza środowisk LGBT ma odbyć się właśnie w Rydze. Ale czy musi do niej dojść? – Jeśli nasze poprawki „przejdą” w parlamencie, to jest spora szansa, że Europride’u u nas nie będzie. A to z tej prostej przyczyny, że nasze ustawodawstwo nie będzie dopuszczać reklamy nietradycyjnych orientacji seksualnych wśród nieletnich – uważa Lindermann.
Zdaniem lidera partii „Zarja” rok 2013 był dla Europy rokiem ideologii homoseksualnej, a teraz ta sama tendencja dotarła do brzegów państw bałtyckich. Lindermanna popiera łotewski eurodeputowany, Aleksandr Mirskij. Jego zdaniem popieranie każdej w zasadzie inicjatywy LGBT w środowisku eurodeputowanych stało się ostatnio bardzo modne. Mirnyj domaga się m.in. zakazu udziału dzieci do 14. roku życia w dyskusji na temat inicjacji seksualnej. – Dziś swoje marsze organizują homoseksualiści, nie wykluczone, że zaraz takowe zaczną przeprowadzać pedofile… – przestrzega łotewski eurodeputowany.
ChS