Peter Huessy, ekspert specjalizujący się w polityce bezpieczeństwa związany z American Foreign Policy Council, alarmuje, że USA zaniedbały rozwój broni atomowej w przeciwieństwie do Rosji, Chin, Iranu, Pakistanu i Korei Północnej. Postuluje, by natychmiast przystąpić do odbudowy arsenału. Senat właśnie podjął odpowiednie kroki w tym kierunku.
24 marca 2014 r. Inspektor Generalny Departamentu Energii stwierdził, że wiele z amerykańskich laboratoriów jądrowych nie zarchiwizowało w odpowiedni sposób projektów wykorzystywanych w produkcji broni jądrowej. Co więcej, wg inspektora generalnego Gregora Friedmana, departament bezpieczeństwa narodowego nie traktował przez ostatnie dziesięciolecia priorytetowo kwestii broni jądrowej.
Wesprzyj nas już teraz!
Zaledwie dwa dni później komisja ds. sił zbrojnych kongresu odpytywała byłego dowódcę Dowództwa Strategicznego USA, admirała Richarda Miesa i Normana R. Augustyna, emerytowanego szefa korporacji Lockheed Martin odnośnie zarządzania bezpieczeństwem jądrowym. Obaj eksperci potwierdzili, że z powodu braku zrozumienia, jaką rolę odgrywa broń jądrowa w 21. wieku, dowództwo amerykańskie poważnie zaniedbało opracowanie na przyszłość nuklearnej strategii odstraszającej.
Admirał Mies zwrócił uwagę na brak właściwego zainteresowania ze strony dowództwa kwestią projekcji nowego typu broni nuklearnej, mówił o rozroście biurokracji w Krajowej Administracji Bezpieczeństwa Jądrowego ( NNSA ), braku właściwej koordynacji w zarządzaniu Departamentem Energii itp.
W zeszłym tygodniu Senat wybrał nowego szefa NNSA, gen. Franka Klotza, który ma naprawić błędy i ożywić działalność ośrodków związanych z projektowaniem i utrzymywaniem broni strategicznej.
Wg Huessy’ego Amerykanie nie tylko zaniedbali w ciągu ostatnich dwudziestu lat podtrzymywanie i ulepszanie instytucji odpowiedzialnych za odstraszanie jądrowe, ale także stracili z oczu niektóre realne zagrożenia.
Siedem porozumień rozbrojeniowych zawartych od 1972 r. z ZSRR, a później z Rosją, sprawiły, że Waszyngton faktycznie rozbroił się. Tymczasem Rosjanie skupili się na utrzymaniu tysięcy egzemplarzy niewielkich rakiet krótkiego zasięgu, mobilnych i łatwych do ukrycia. Nie są one przedmiotem żadnych porozumień o kontroli zbrojeń.
Waszyngton zignorował fakt przeniesienia przez Chiny technologii jądrowej do Pakistanu, gdzie znajduje się najwięcej organizacji terrorystycznych na świecie. Były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta Reagana, Thomas C. Reed przestrzegł ostatnio, że Chiny eksportują technologią jądrową nie tylko do Pakistanu, ale też do innych krajów trzeciego świata.
Inni eksperci obawiają się możliwości przekazywania broni jądrowej specjalnie wyszkolonym komórkom terrorystycznym, które na zlecenie pewnych państw będą atakować ich wrogów. To przekazanie broni ma zminimalizować wykrycie źródła ataku. Np. Iran może przekazać terrorystom broń EMP. Jej detonacja na dużych wysokościach powoduje silne promieniowanie elektromagnetyczne, które może sparaliżować pracę elektrowni na znacznym obszarze USA.
Źródło: GI, AS.