W trakcie spotkania ONZ-owskiej Komisji ds. Ludności i Rozwoju kraje zachodnie przygotowały rezolucję promujące aborcję i homoseksualizm. To dalszy ciąg propagowania wartości sprzecznych z etyką chrześcijańską. Tymczasem państwa afrykańskie nie dają za wygraną i sprzeciwiają się reinterpretacji postanowień z Kairu, odrzucających promocję aborcji i związków homoseksualnych.
Jak pisze Stefano Gennarini na łamach portalu c-fam.org, Afrykańczycy nie zamierzają poddawać się presji. Ich zdaniem rezolucja nie powinna dotykać tych kwestii i sprzeciwiają się zachodnim naciskom. W 2010 r. Zgromadzenie Generalne ONZ potwierdziło zobowiązania przyjęte na Konferencji o Ludności i Rozwoju, która w 1994 r. odbyła się w Kairze. Ustalono wówczas, że kwestie zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego będą popierane przez ONZ, ale nie zaliczono do nich aborcji i homoseksualizmu. Jednak do tych kwestii nie zaliczono aborcji i homoseksualizmu. Kraje afrykańskie obawiają się rozgrzebania kontrowersji i sprzeciwiają się reinterpretacji postanowień.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak przypomina lifesitenews.com, żaden z ONZowskich traktatów ani dokumentów nie uznaje homoseksualizmu ani aborcji za „prawa”. Zgromadzenie Generalne milczy w tej materii. Spotyka się to ze sprzeciwem krajów zachodu: Stanów Zjednoczonych, a także niektórych państw europejskich i latynoamerykańskich. Są one w tym względzie „wspierane” przez pozarządowe organizacje aborcyjne, które lobbują za zabijaniem dzieci nienarodzonych i promocją „praw” homoseksualistów.
W promocji antychrześcijańskich projektów przewodzą Stany Zjednoczone pod rządami demokratów. Problem ten porusza m. in. film Sharon Slater „Cultural Imperialism – The Sexual Rights Agenda”. Jego reżyser zwraca uwagę, że afrykańscy, karaibscy i islamscy delegaci do ONZ otwarcie skarżą się na amerykańskie naciski dotyczące homoseksualizmu, aborcji, operacji zmiany płci, antykoncepcji i edukacji seksualnej dzieci.
Źródło: c-fam.org
Mjend