W stolicy kraju, Limie odbył się wielki „Marsz dla życia”. Wzięło w nim udział, jak podają różne źródła, ponad ćwierć miliona osób. Na czele marszu stanął arcybiskup Limy. Demonstracja odbyła się w związku z przypadającym 25. marca „Dniem dziecka nienarodzonego”, ustanowionym przez lokalny kongres w roku 2002.
W marszu protestacyjnym uczestniczyli przedstawiciele kilku peruwiańskich organizacji społecznych.
Wesprzyj nas już teraz!
– Przyszedł czas zamanifestować, by ci, którzy tworzą prawo w kraju, nie atakowali ani kobiet, ani życia – powiedział obecny na marszu kardynał Juan Luis Cipriani.
Mimo tak masowego udziału mieszkańców stolicy, miejscowe organizacje walczące o prawa człowieka natychmiast potępiły uliczny protest uważając, że takie podejście narusza prawa matek do samo decydowania. Wezwały jednocześnie do ustalenia jaśniejszych zasad dotyczących „usuwania ciąży”.
Z kolei blisko 50 tysięcy wiernych uczestniczyło w podobnym marszu w mieście Piura na północy Peru. Uczestnicy podkreślali niepodważalną wartość ludzkiego życia od jego poczęcia do naturalnej śmierci.
W Peru katolicy stanowią 86 procent ogółu społeczeństwa. Aborcja nie jest legalna, z wyjątkiem sytuacji zagrożenia życia matki lub trwałego, fizycznego bądź umysłowego upośledzenia dziecka.
Aktywność ruchów antyaborcyjnych w Peru znacznie wzrosła po roku 2009, gdy władze zaczęły promować tzw. „tabletkę jeden dzień po”. Kościół od początku zdecydowanie sprzeciwia się temu „lekowi”, uznając go za środek aborcyjny.
Źródło „L’Avvenire”, Radio Vaticana
ChS