Jedynie na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat i karę grzywny skazał Sąd Okręgowy w Olsztynie dwie kobiety, które sprzedawały medykamenty wykorzystywane do sztucznych poronień. Jak ustaliła olsztyńska Prokuratura Okręgowa, Wiesława S. i Agnieszka B. dostarczyły środki poronne łącznie 65 osobom. Głównym powodem, dla którego nie znajdą się za kratkami jest fakt, że polskie prawo traktuje dzieci przed narodzeniem jak podludzi – zauważa portal stopaborcji.pl.
Przestępczy proceder mieszkanek Kartuz i Olsztyna trwał 4 lata. Kobiety sprzedawały medykamenty, których pierwotnym przeznaczeniem jest zapobieganie owrzodzeniom żołądka. – Skutkiem ubocznym przyjmowania tych tabletek były poronienia – mówi sędzia Olgierd Dąbrowski-Żegalski, rzecznik Sądu Okręgowego w Olsztynie.
Wesprzyj nas już teraz!
Agnieszka B. sprzedała środki wywołujące poronienie 38 osobom, a Wiesława S. 27 osobom. Kobiety o swoich „usługach” informowały za pośrednictwem prasowych i internetowych ogłoszeń, w których była mowa o „przywracaniu cyklu menstruacyjnego”.
W 2012 roku, do jednego ze szpitali trafiła pacjentka w stanie zagrażającym życiu. Okazało się, że 19-letnia kobieta poroniła po tym, jak zażyła sprzedawane nielegalnie lekarstwa. Przyznała się także od kogo je nabyła.
Agnieszka B. zarobiła na zabójczym dla dzieci nienarodzonych procederze blisko 16 tys. złotych, a Wiesława B. 27 tys. złotych. Obie skazane kobiety poddały się dobrowolnie karze. Wyrok nie jest prawomocny.
Według portalu stopaborcji.pl, w całej sprawie najbardziej poraża uzasadnienie tak niskiego wymiaru kary przedstawione przez sędziego Dąbrowskiego-Żegalskiego. Jak się wyraził rzecznik sądu, Wiesława S. i Agnieszka B. były w stałym kontakcie z kobietami, którym sprzedały pigułki aborcyjne i oceniały „czy z roniącymi kobietami wszystko jest jak trzeba”. „Innymi słowy na korzyść oskarżonych przemawiał fakt, że ich specyfiki zabijały dzieci skutecznie, czyli »jak trzeba«(!)” – czytamy na stronie internetowej stopaborcji.pl.
Źródło: stopaborcji.pl, ro.com.pl
pam