Choć oficjalnie zachodnie państwa nie nałożyły sankcji gospodarczej, rosyjskie przedsiębiorstwa i oligarchowie wycofują pieniądze z zachodnich banków. 90 proc. rosyjskich bankierów postępuje tak jakby sankcje zostały już nałożone – zauważa jeden z finansistów. Sama groźba wprowadzenia sankcji powoduje poważne straty rosyjskich miliarderów.
Zgodnie z wydaną przez Barracka Obamę decyzją, możliwe będzie zamrożenie ulokowanych w amerykańskich bankach aktywów Rosjan. Choć na razie plany te nie zostały zrealizowane, to wzbudzają one poważne obawy rosyjskich elit finansowych, które na Zachodzie ulokowały znaczne środki finansowe. Rosyjskie instytucje finansowe i firmy – w tym Łukoil – wycofują miliardy z zachodnich banków. To następstwo fiaska rozmów rosyjskiego ministra spraw zagranicznych i amerykańskiego sekretarza stanu.
Wesprzyj nas już teraz!
Na widmie sankcji tracą jednak także Rosjanie. Jak piszą Jenkins, Schäfer, Weaver i Farchy na łamach portalu „Financial Times”, 10 czołowych rosyjskich bogaczy (m.in. Alisher Usmanov) utraciło 6,6 miliarda swoich aktywów. Obrońcy sankcji zauważają także, że rosyjskie banki ciężko pracowały nad włączeniem się do globalnego systemu. Wywieranie presji grożącej zaprzepaszczeniem tych wysiłków może okazać się skuteczne.
Nałożone do tej pory przez Stany Zjednoczone sankcje mają charakter pozaekonomiczny. Na początku marca Amerykanie zerwali współpracę wojskową z Moskwą. Następnie nałożono sankcje wizowe na rosyjskich i ukraińskich urzędników. Parlament Europejski na razie nie zdecydował się na konkretne kroki wobec Kremla. Wprowadzenia sankcji nie wykluczyła jednak Francja, a także Japonia. Z kolei Kanada zerwała współpracę wojskową z Rosją i deportowała grupę oficerów z tego kraju, którzy odbywali szkolenie w kanadyjskiej bazie.
Rosjanie nie pozostają dłużni. Przedstawiciel władz państwowych Rosji zapowiedział możliwość rezygnacji z planowanego uruchomienia produkcji kanadyjskich samolotów cywilnych. Rosjanie grożą, że na sankcje Stanów i Unii Europejskiej będą stanowczo odpowiadać.
Źródła: ft.com
mjend