W amerykańskim miasteczku WaKeeney 30 letni Scott R. Bollig został aresztowany za potajemne podawanie 30 letniej kobiecie środka powodującego aborcję. Włożył go do naleśnika, który jadła kobieta. Mężczyzna jest oskarżony o celowe doprowadzenie do śmierci 8-10 tygodniowego dziecka. To nie jedyny przypadek przymusowej lub podstępnej aborcji. Jak zauważają obrońcy życia, biznes aborcyjny milczy jednak o tej formie dyskryminacji kobiet.
Zdaniem przedstawicieli organizacji Life Dynamics przymusowe lub podstępne doprowadzanie do aborcji kobiet jest „prawdziwą plagą”. Podobny do opisywanego wyżej przypadek miał miejsce w styczniu w Pensylwanii. Mężczyzna wówczas został skazany za popychanie ciężarnej kobiety w brzuch i grożenie jej wykonaniem „domowej aborcji”. Został on skazany m.in. za groźby karalne i usiłowanie zabicia nienarodzonego.
Wesprzyj nas już teraz!
Z kolei w listopadzie w Południowej Dakocie mężczyzna został skazany na więzienie, po tym jak podał swojej byłej dziewczynie napój z lekiem powodującym aborcję. Ponieważ pierwsza próba nie odniosła skutku, mężczyzna kilkukrotnie podawał podejrzane napoje tej kobiecie. W końcu zaczęła ona coś podejrzewać i wezwała policję. Z kolei we wrześniu 2013 r. w Ohio kobieta została dwukrotnie postrzelona przez jej chłopaka. Próbował on namówić ją do dokonania aborcji, jednak spotkał się z odmową. Jak sam przyznał doprowadziło go to do szału.
Mark Crutcher dyrektor organizacji Life Dynamics zauważa, że przemysł aborcyjny, oficjalnie walczący w obronie praw kobiet pozostaje głuchy na cierpienia kobiet wywołane przymusową lub podstępną aborcją. – Z jednej strony (aborcjoniści) mogą nie akceptować napaści czy zabójstw kobiet za odmowę aborcji – powiedział Crutcher w rozmowie z lifesitenews.com. – Jednak z drugiej strony udowodnił on, że jest gotowy (z powodów PRowych) poświęcić te kobiety aby aborcja nadal była legalna – dodał.
Źródło: lifesitenews.com
Mjend