Prawo legalizujące homo-małżeństwa w stanie Illinois zostało uchwalone w listopadzie 2013 r. Choć wejdzie w życie dopiero 1 czerwca br. to w Chicago sodomici już teraz mogą brać „śluby”. Według sędziny przeciwna decyzja byłaby kontynuacją niechlubnej polityki odmawiania homoseksualistom fundamentalnego prawa do zawierania małżeństw. Jak jednak stwierdziła sędzina Sharon Johnson Coleman homoseksualiści mają prawo do zawierania „małżeństw” już teraz, ponieważ dostatecznie długo byli ofiarami dyskryminacji.
Ben Johnson na łamach lifesitenews.com zauważa, że jest to kolejny krok „naprzód”. W ubiegłym roku sędzia stwierdził, że homoseksualiści mogą się żenić przed rozpoczęciem obowiązywania nowego prawa w przypadku gdy istnieją duże szanse, że nie dożyją do 1 czerwca 2014 r. Prawo to dotyczy tylko miasta Chicago. Jednak homo-aktywiści liczą, że będzie ono przykładem dla całego stanu Illinois.
Wesprzyj nas już teraz!
Decyzja sędziny spotkała się z krytyką obrońców rodziny z Illinois Family Institute. Ich zdaniem uznanie przez Coleman, że homoseksualiści mają „fundamentalne prawo do małżeństwa” to niebezpieczny precedens, z którego mogą skorzystać np. poliamoryści (osoby żyjące w związkach wieloosobowych). „Można się zastanawiać dokąd doprowadzą przekonania Coleman, gdy długo cierpiąca grupa poliamorystów zażąda uznania ich podstawowego prawa do małżeństwa. Być może wynajdzie ona jeszcze jakieś nowe rzekomo konstytucyjne prawo na poparcie ich żądań”, napisał Instytut w swoim oświadczeniu.
Jego przedstawiciele zwrócili uwagę, że przypadek ten świadczy o rosnącym wpływie sędziów na kulturę kraju, którego często nie dostrzegają politycy konserwatywni. Sędzia Coleman została mianowana przez Barracka Obamę, a Senat przyjął tę nominację bez głosu sprzeciwu.
Jak przypomina lifesitenews.com, prawo legalizujące homo-małżeństwa podpisał deklarujący katolicyzm gubernator Pat Quinn. Biskup Springfield Thomas Paprocki odprawił wówczas publiczny egzorcyzm.
Źródło: lifesitenews.com
Mjend