Projekt ustawy o obniżeniu świadczeń emerytalnych funkcjonariuszom SB autorstwa Solidarnej Polskie przestraszył esbeków. Piszą listy do europosła SLD, Janusza Zemke z prośbą o pomoc.
Esbecy domagają się interwencji od europarlamentarzysty. Ustawę SP nazywają „skandaliczną” a skutki jakie może przynieść – „represją”. Pytają też o to, czy „umowa” jaką zawarli państwem polskim jest jeszcze „coś warta”.
Wesprzyj nas już teraz!
„Pogodziłem się w pewnym sensie, że jestem ukarany za okres służby w legalnej instytucji państwa uznawanego na całym świecie, tylko nie w naszym kraju, w jego obecnej postaci” – ubolewa były esbek w liście cytowanym przez „Nasz Dziennik”. Dodaje również „lada dzień może się okazać, że moja służba w UOP i ABW była również zbrodnią, którą należy ukarać i to tylko dlatego, że w przeszłości pełniłem służbę dla władz PRL”.
Janusz Zemke poważnie podchodzi do apeli byłych funkcjonariuszy komunistycznego aparatu represji. – Doskonale rozumiem rozgoryczenie sposobem, w jaki traktowani są obecnie w Polsce byli funkcjonariusze. Pojawiające się propozycje dalszych restrykcji uważam za skandaliczne! – twierdzi europoseł SLD.
Solidarna Polska chce obniżenia podstawy świadczeń emerytalnych dla byłych funkcjonariuszy SB za okres pracy w komunistycznej służbie. Projekt ustawy pomyślnie przeszedł przez Komisję Ustawodawczą. Obecnie znajduje się na etapie zbierania opinii komisji sejmowych. Negatywnie oceniła go speckomisja.
Jak twierdzą przedstawiciele SP, średnia wysokość świadczenia funkcjonariusza SB to 4,5 tys. zł. Takie pieniądze otrzymuje 25 tys. byłych esbeków. Projekt zakłada obniżenie świadczenia do możliwie najniższego poziomu, zmniejszając podstawę wymiaru świadczeń za służbę w SB za każdy rok z obecnego 0,7 proc. do 0,25 proc.
Źródło: „Nasz Dziennik”
ged