Niezwykle cenne dokumenty pokazujące skalę nietolerancji i okrucieństwa w stosunku do chrześcijan w Japonii znalezione zostały przez historyków z prefektury Oita (południe Kraju Kwitnącej Wiśni). Same dokumenty udało sie zebrać włoskiemu misjonarzowi Mario Maredze, pełniącemu posługę w prefekturze Oita tuż po zakończeniu II Wojny Światowej.
W latach powojennych, gdy w Japonii panował wszechobecny chaos i głód, Maredze udało się za bezcen wejść w posiadanie wielu cennych, prywatnych archiwów. W dokumentach znalazł sporo informacji o prześladowaniu chrześcijan i grożeniu im śmiercią za trwanie w wyznawaniu religii Chrystusowej. Wiele materiałów dotyczy początków XVII w., kiedy prześladowanie chrześcijan nabrało wyjątkowo okrutnego charakteru.
Wesprzyj nas już teraz!
Pod koniec XVI wieku w Japonii, przede wszystkim na Kiusiu, mieszkało 300 tys. chrześcijan. W roku 1587 Toetomi Hideyoshi, człowiek, który zjednoczył Japonię, nakazał wszystkim misjonarzom (szczególnie aktywni byli w tych latach jezuici) natychmiast opuścić Japonię. Antychrześcijańskie represje na niespotykana skalę zaczęły się od egzekucji 26 katolików, którzy w bestialski sposób zostali ukrzyżowani. W roku 1614 Ieyasu Tokugawa zabronił wyznawania chrześcijaństwa na terytorium wszystkich japońskich wysp. Rozpoczęło się masowe burzenie chrześcijańskich świątyń.
Kilkanaście lat później na wyspie Kiusiu doszło do gwałtownych starć samurajów z chrześcijanami. Mimo bohaterskiej postawy chrześcijan, samurajowie zarżnęli wszystkich uczestników buntu. W Japonii rozpoczął się trwający 250 lat zakaz wyznawania chrześcijaństwa.
Mimo prześladowań i okrutnych kar, niewielkim chrześcijańskim społecznościom udało się przetrwać aż do czasów zbliżenia Japonii z Zachodem.
ChS
Źródło sedmica.ru