Konieczność modlitwy ukazuje wyraźnie Pismo Święte; jej nieodzowność podkreślają również wszyscy ojcowie Kościoła. Jednak chrześcijanie zbyt mało zwracają uwagi na ten wielki środek ich zbawienia. Jeszcze bardziej zasmuca mnie fakt, że także kaznodzieje i spowiednicy mało mówią o nim do swych słuchaczy i penitentów. Nawet książki duchowe, które dziś możemy znaleźć w rękach wiernych, nie mówią wystarczająco o modlitwie. A przecież zarówno ci, którzy przepowiadają, jak i spowiednicy, a także pisarze, wszyscy powinni podejmować temat modlitwy z żarliwością i mocą.
Słusznie zaleca się różnorakie dobre środki pomagające wytrwać w łasce Bożej, jak unikanie okazji do grzechu, częste przystępowanie do sakramentów świętych, opieranie się pokusom, słuchanie słowa Bożego, rozmyślanie o odwiecznych prawdach i inne. Nie przeczę, że są one bardzo pożyteczne, ale na co przydadzą się kazania, rozmyślania i wszystkie inne wskazówki mistrzów życia duchowego, jeśli człowiek nie będzie się modlił? Przecież sam Pan powiedział, że udzieli łask tylko temu, kto prosi! Proście, a otrzymacie (J 16, 24).
Bez modlitwy daremne są rozmyślania, postanowienia, obietnice (mówię tu o zwykłym porządku działania Opatrzności). Jeśli nie będziemy się modlić, nie potrafimy być wierni światłu, które Bóg nam daje, ani obietnicom, które składamy. A przyczyna jest następująca: do spełniania dobrych uczynków, do zwycięstwa nad pokusami i praktykowania cnót, czyli do zachowania przykazań Bożych, nie wystarczą oświecenia ani nasze rozważania i postanowienia, lecz najbardziej potrzebna jest nam aktualna pomoc Boga. Tej pomocy Bóg udziela wyłącznie temu, kto się modli, i to wytrwale. Światło, które otrzymujemy od Pana, rozmyślania i dobre postanowienia potrzebne są po to, abyśmy w razie niebezpieczeństwa czy pokusy przeciw prawu Bożemu rzeczywiście modlili się i przez modlitwę otworzyli serca na Bożą pomoc, która ustrzeże nas od grzechu. Jeśli jednak w takich chwilach odrzucimy modlitwę, będziemy zgubieni.
Chciałem, drogi Czytelniku, już na początku przedstawić ci moje zdanie na temat modlitwy, abyś podziękował Panu, że za pomocą tej książeczki udziela ci łaski głębszego zastanowienia się nad wartością wielkiego środka zbawienia, jakim jest modlitwa. Wszyscy, którzy się zbawiają (mówię tu o ludziach dorosłych), zazwyczaj za pomocą tego środka się zbawiają. Dlatego dziękuj Bogu za wielkie Jego miłosierdzie, jakie okazuje wszystkim, którym udziela światła i łaski modlitwy.
Św. Alfons Maria de Liguori, Stojąc przed Bogiem, Homo Dei 2010, s. 19-20.