26 stycznia 2014

Wyższy Sąd Krajowy (Oberlandesgericht) we Frankfurcie nad Menem 23 stycznia br. skazał Emraha E. (Niemca tureckiego pochodzenia) na siedem lat pozbawienia wolności. Wśród niemieckich władz rosną obawy przed ataki islamskich terrorystów.

 

Wesprzyj nas już teraz!

„To właśnie z powodu oskarżonego islamisty władze niemieckie z obawy przed atakami terrorystycznymi zaostrzyły środki bezpieczeństwa jeszcze w 2010 roku” – podaje „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

 

 

„W listopadzie 2010 roku z Federalnym Urzędem Kryminalnym (Bundeskriminalamt) skontaktował się – dzwoniący z kafejki internetowej w Afganistanie – mężczyzna, który groził, że sieć terrorystyczna Al-Kaida oraz inne sojusznicze ugrupowania planują zamachy, w tym atak na Bundestag, w którym urządzą krwawą rzeź” – czytamy w „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

 

Groźby te zostały poważnie potraktowane przez niemiecki rząd jeszcze w 2010 roku. Z polecenia ówczesnego ministra spraw wewnętrznych, Thomasa de Maizière (CDU) wydano ostrzeżenie przed możliwymi zamachami terrorystycznymi – zaostrzone zostały środki bezpieczeństwa na lotniskach, dworcach, budynkach publicznych.

 

Jak donosi „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, „frankfurcki Wyższy Sąd Krajowy uznał za dowiedzione, że za tę sprawę odpowiedzialny jest oskarżony islamista Emrah E. z Wuppertalu”. 25-letni dziś Niemiec tureckiego pochodzenia odpowiada za zakłócenie porządku publicznego przez grożenie czynami karalnymi. Sędziowie dowiedli również, że w kwietniu 2010 roku Emrah E. przebywał na pograniczu afgańsko-pakistańskim, w Waziristanie, gdzie współpracował z Al-Kaidą. Natomiast w lutym 2011 roku wyjechał do Somalii, aby przyłączyć się do ugrupowania Al-Shabab.

 

W postępowaniu dowodowym wykazano także, że „dla pozyskania pieniędzy na działalność terrorystyczną Emrah E. próbował namówić swojego brata do napadu rabunkowego na supermarket w Wuppertalu”. Również za jego namową młodszy brat, 20-letni Bünyamin E. wyjechał do Waziristanu, gdzie następnie zginął w wyniku ataku dronów w październiku 2010 roku.

 

Frankfurcki prokurator domagał się początkowo kary 9 lat pozbawienia wolności. Ogłoszony wyrok przewiduje jednak 7 lat, gdyż za okoliczności łagodzące sędziowie frankfurckiego sądu uznali między innymi fakt, że oskarżony przyznał się do podżegania brata do napadu rabunkowego (…) Poza tym, w Somalii był przez dłuższy czas przetrzymywany przez Al-Shabab”.

 

 

 

Źródło: Frankfurter Allgemeine Zeitung

Klaud

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 361 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram