Nowojorscy lewicowcy dążą do dekryminalizacji aborcji na życzenie w stanie Nowy Jork przez caly okres trwania ciąży. Nie przeszkadza im, że liczba dzieci zabijanych rocznie w samym New York City w ramach obecnie istniejącego i tak liberalnego prawa wynosi znacznie ponad 80 tysięcy. Jak zauważają komentatorzy to większa liczba, niż liczba miejsc na widowni słynnego stadionu MetLife i 4 razy więcej, niż widownia Madison Square Garden.
Jak zwraca uwagę CNS News, liczba dzieci zabitych w wyniku aborcji w Nowym Jorku w ciągu jednego roku jest większa od liczby miejsc na widowni wielkiego stadionu MetLife, gdzie rozgrywane są mecze ligi Super Bowl. Macierzysty stadion drużyn takich jak New York Jets i New York Giants jest w stanie pomieścić 82 500 widzów. Z kolei według opublikowanego pod koniec 2013 r. raportu „Abortion Surveillance”, liczba aborcji w Nowym Jorku w 2010 r. wyniosła 83 750. Liczba dzieci nienarodzonych zabitych w 2010 r. w Nowym Jorku to także cztery razy więcej, niż widownia, którą jest w stanie pomieścić Madison Square Garden (19 763 widzów).
Wesprzyj nas już teraz!
Jak zauważa na łamach portalu lifenews.com Ryan Bomberger, Nowy Jork ma drugi wynik pod względem liczby aborcji w Stanach Zjednoczonych. Mimo to, lewicowcy nie ustają w dążeniach do legalizacji aborcji na życzenie aż do 9 miesiąca ciąży. Jest to zastanawiające tym bardziej, że głównymi ofiarami aborcji są czarne dzieci, których lewica rzekomo chce bronić. Według Departamentu Zdrowia Nowego Jorku, na każde 1000 czarnych dzieci, które rodzą się żywe przypada 1223 mordowanych w wyniku aborcji. Zabijanie czarnych dzieci jest problemem nie tylko w Nowym Jorku, lecz także w całych Stanach Zjednoczonych. Zdaniem niektórych jest to owoc celowego działania amerykańskich organizacji aborcyjnych, takich jak Planned Parenthood. Założona przez Margaret Sanger w 1920 r. organizacja przed II Wojną Światową nie ukrywała swoich eugenicznych zamiarów, a założycielka – rasistowskich poglądów.
Źródło: lifenews.com
Mjend