Brytyjskie ministerstwo zdrowia przygotowało projekt rozporządzenia, który jeszcze bardziej liberalizuje prawo aborcyjne z 1967 r. Wg propozycji ministerstwa, obecnie aborcja (zarówno chirurgiczna jak i farmakologiczna) będzie mogła być wykonywana przez pielęgniarki lub położne, bez konsultacji z dwojgiem lekarzy.
Projekt już został poddany konsultacjom społecznym. Ministerstwo próbowało skrócić termin konsultacji aż o trzy tygodnie, by pozbawić przeciwników możliwości wyrażania krytycznych opinii i składania odpowiednich wniosków. Wskutek jednak ostrej reakcji termin składania krytycznych analiz przywrócono. Projekt proponuje „zmiany proceduralne” dot. standardowych wymagań w sprawie aborcji dokonywanej przez niepubliczne ośrodki zdrowia. Przewiduje on zwrot środków tym instytucjom za „zabiegi przerwania ciąży”.
Wesprzyj nas już teraz!
Na nowym rozporządzeniu skorzystają ośrodki lobby proaborcyjnego takie jak: Pregnancy Advisory Service ( BPAS ) i Marie Stopes International (MSI ), których roczne obroty szacuje się odpowiednio na 25 i 175 mln funtów.
Zgodnie z ustawą z 1967 r. aborcja powinna być wykonywana tylko po konsultacji kobiety z dwojgiem lekarzy, którzy kierując się etyką zawodową wyrażą zgodę na „zabieg” zabicia dziecka poczętego. Lekarze w odpowiednim wniosku podają jedną z dopuszczalnych ustawowo przyczyn aborcji. „Zabieg” powinien być wykonany przez licencjonowanego i zarejestrowanego lekarza. Rola pielęgniarki jest ograniczona jedynie do podania leków zapisanych przez lekarza.
Wejście rozporządzenia w życie oznacza radykalne zmiany. Aborcja będzie mogła być wykonywana przez pielęgniarkę lub położną bez konsultacji lekarskiej. Co więcej, tzw. aborcja farmakologiczna będzie mogła się odbywać w domu. Projekt rozporządzenia przewiduje, że w przypadku nastolatek i kobiet do 24. r. życia, nie muszą być podawane środki uśmierzające ból, spowodowany aborcją.
Źródło: The Christian Concern, AS.