Katastrofa spowodowana wskutek uszkodzenia elektrowni jądrowej w Fukuszimie właśnie daje o sobie znać w Ameryce. Mieszkańcy USA alarmują, iż Japończycy nie panują nad sytuacją. Wody Oceanu Spokojnego pozostają skażane.
11 marca 2011 r.wybrzeże Japonii nawiedziło potężne trzęsienie ziemi, w wyniku którego doszło do tsunami. Wysokie fale wdarły się m.in. na teren elektrowni jądrowej w Fukuszimie, która wskutek licznych uszkodzeń musiała zostać zamknięta.Wypadek ten został uznany za najgroźniejszy w siedmiostopniowej Międzynarodowej Skali Zdarzeń Jądrowych.
Wesprzyj nas już teraz!
W następstwie tsunami doszło do przegrzania reaktorów, co z kolei doprowadziło do uwolnienia radionuklidów bezpośrednio do oceanu. Obecnie cały czas pompowana jest woda do reaktorów, aby zapobiec ponownemu ich przegrzaniu i ewentualnej eksplozji.
Z elektrowni do oceanu
Zanieczyszczone wody chłodząceJapończycy bezpośrednio odprowadzają do oceanu. Dodatkowo ze zbiorników do wód gruntowych przenika skażona woda, która w końcu przedostaje się do oceanu. Mimo podjętych wysiłków, by powstrzymać zanieczyszczenie, nie udaje się całkowicie zahamować wycieku radioaktywnych substancji.
Japończycy w celu powstrzymania radioaktywnego wycieku wody do oceanu zobowiązali się wydać 47 mln dol. na budowę „ściany lodowej” wokół pojemników na wodę znajdujących się przy reaktorach.
We wrześniu 2013 r. japoński premier przekonywał, iż„odpowiednie służby panują nad sytuacją”. Tuż po tych zapewnieniach premiera, wysoki urzędnik sieci energetycznej TEPCO Kazuhiko Yamaszita mówił, iż „sytuacja absolutnie nie jest pod kontrolą”.
Według niezależnego eksperta, który doradzał w sprawach jądrowych Francuzom i Niemcom, Mycle’a Schneidera, w Fukuszimie mamy do czynienia z gigantycznym wyciekiem skażonej wody. -Wyciek wody jest wszędzie. Nie tylko ze zbiorników. Mamy wyciek z piwnic. Woda wycieka z pęknięć w każdym miejscu. Nikt nie może tego zmierzyć – tłumaczył.
Tuńczyk radioaktywny
Wobec rosnącego zagrożenia uczeni amerykańscy zdecydowali się rozszerzyć badania fauny morskiej. Część naukowców, by uspokoić sytuację przekonuje, iż zanieczyszczenia z japońskiej elektrowni powinny rozproszyć się w dużej ilości wód oceanicznych i nie powinny zagrażać USA.
Amerykańscy uczeni przestrzegają, iż radioaktywne wody docierają do prądów oceanicznych i wkrótce zaczną wpływać na ekosystemw Ameryce Północnej. Już w tej chwili obserwuje się niepokojące zjawiska skażenia żywności.
Złowiony u wybrzeży San Diego tuńczyk błękitno płetwy zawierał znaczne ilości radioaktywnych pierwiastków. Kilka dni temu Nicholas Fisher, jeden z naukowców Amerykańskiej Akademii Nauk wyraził zdziwienie, iż skażenie z Fukusziny dotyka ryby pływające w rozległych wodach oceanicznych. Uczeni zdecydowali, że będą prowadzić dalsze badania dotyczące skażenia radioaktywnego na znacznie większej próbie ryb wędrownych i innych gatunkach migrujących. Chodzi o żółwie, rekiny i ptaki morskie.
Uczeni wskazują też na rosnącą liczbę przypadków niewyjaśnionych zgonów wśród dzikich zwierząt, niewyjaśnionych przyczyn śmierci orek u wybrzeży Kolumbii Brytyjskiej czy zgonów lwów morskich wzdłuż wybrzeży Kalifornii.
Wobec niepokojących doniesień władze USA zakazały importu płodów rolnych i rybz czternastu prefektur w Japonii i z ośmiu Korei Południowej.
Źródło: WND, AS.