Brat jednego z dwóch morderców, którzy w maju zarżnęli tasakami brytyjskiego żołnierza w Londynie usprawiedliwia jego czyn. W wywiadzie dla arabskiej telewizji twierdzi, że był on uzasadniony wojną jaką Wielka Brytania toczy jego zdaniem ze światem islamu. Stwierdził, że wojna nie ma już obecnie granic geograficznych. Przestrzegł, że takie ataki mogą mieć miejsce nadal.
Jeremiah Adebolajo, brat Michaela – jednego z dwóch morderców, którzy wiosną zabili maczetami Lee Rygby’ego powiedział, że Zachód jest w stanie wojny z islamem, a islamscy imigranci mieszkający w krajach zachodnich są w tej wojnie po stronie islamu. Abebolajo stwierdził też, że zabójstwo było nieuniknione, a usprawiedliwienie śmierci żołnierza jest „oczywiste”.
Wesprzyj nas już teraz!
Muzułmanin zapowiedział też, że brytyjska polityka zagraniczna doprowadzi prawdopodobnie do kolejnych tego typu ataków. – Każdej akcji odpowiada reakcja – powiedział w rozmowie z Al Jazeera’s Investigations Unit. Jego zdaniem kwestia moralnej dopuszczalności tego ataku to kwestia akademicka. – Dla większości ludzi usprawiedliwienie jest oczywiste – stwierdził. – Brytyjska polityka zagraniczna doprowadzi do kolejnych ataków – zagroził.
– Od rozpoczęcia wojny z terroryzmem nie można mówić o geograficznym ulokowaniu pola bitwy – mówi Jeremiah. – Gdy ludzie jeżdżący po drogach Afganistanu są zabijani przez drony musimy się zapytać czy ci ludzie są żołnierzami – dodał. Jego zdaniem ataki państw zachodnich w Afganistanie stanowią usprawiedliwienie zadźgania maczetą żołnierza w Wielkiej Brytanii.
Atak dwóch islamistów na brytyjskiego żołnierza w Londynie miał miejsce pod koniec maja. Napastnicy zabili swoją ofiarę tasakami. Napad wywołał falę oburzenia. Przyrównywano go do zabójstwa holenderskiego reżysera Theo van Gogha w Holandii w 2004 r. czy ścięcia głowy Daniela Pearla, korespondenta Wall Street Journal w Pakistanie dwa lata wcześniej.
Michael Adebolajo i jego wspólnik w morderstwie Michael Adebowale zostali w ostatnich dniach uznani za winnych przez ławę przysięgłych sądu Old Bailey w Londynie. Wymiar kary nie jest jeszcze znany. Sędziowie odrzucili ich wytłumaczenia, jakoby byli żołnierzami Allaha walczącymi na wojnie, a nie pospolitymi mordercami.
Źródło: dailymail.co.uk
Mjend