Jeszcze we wtorek o godz. 13.30 na stronie internetowej teatru można było znaleźć w obsadzie „Nie-Boskiej komedii” nazwiska znanych aktorów. Dwie godziny później zniknęły i obsada zmalała z 18 do 11 osób.
W tej chwili nie wiadomo, czy w ogóle dojdzie do premiery. – Czekamy na tydzień prób generalnych, wtedy zapadną decyzje – mówi wicedyrektor Starego Teatru Sebastian Majewski.
Wesprzyj nas już teraz!
W jednej ze scen młody aktor mówi: „Zygmunt Krasiński napisał »Nie-Boską komedię«, która jest straszliwym paszkwilem na Żydów, to sztuka antysemicka”. Następnie każdy z tej grupy przedstawia się z imienia i nazwiska i mówi: „W związku z tym, że »Nie-Boska komedia« jest tekstem antysemickim, nie chcę być Polakiem, chcę być Żydem”. Tylko jedna aktorka się wyłamuje: „Jestem Polką, to reżyser kazał mi mówić, że jestem Żydówką, ale ja tego nie zrobię”. Po czym grupa młodych rozbiera się i pisze sobie na piersiach „Holocaust = towar”. Następnie sięga po mydło (z tłuszczu Żydów) i zmywa napis.
Brzmi i hymn Polski. „Mazurek Dąbrowskiego” śpiewany jest po rosyjsku, ale i po polsku, na melodię „Deutschland, Deutschland über alles”, co poprzedza scenę gwałtu zbiorowego na jednej z młodych – donosi „Dziennik Polski”. Następnie bierze ona ślub w obrządku katolickim (w tragedii Krasińskiego jest to ślub hrabiego Henryka z Marią), po czym uczestnicy obrzędu plują na młodą parę, by następnie przebrać kobietę w welon ikonograficznie upodabniający ją do Maryi Niepokalanej.
Potem zgwałcona rodzi dziecko, co sugeruje scena z charakterystycznym zawiniątkiem. Tyle że wysypują się z niego ciasteczka w kształcie Gwiazdy Dawida. W tym momencie grupa młodych przemienia się w czworonogi, które ciasteczka wyjadają, po czym krążąc na czworakach wokół ni to stołu, ni to ołtarza, gdzie owa Maria siedzi, kładą jej kolejno głowy na kolanach w akcie spowiedzi. Muczą przy tym głośno, co na próbach bawiło reżysera i jego ekipę. Aż zwierzęta padają, a Maria kładzie na nich karteczki z nazwiskami: Miłosz, Szymborska, Wojtyła.
Powstający spektakl wzbudza w zespole Starego ogromne emocje. Przygotowuje go Oliver Frljić – 37-letni reżyser urodzony w Bośni, autor tekstów i teoretyk teatru. Ponoć na radzie artystycznej teatru dyrektor Jan Klata zadeklarował, że decyzję, czy dojdzie do przewidzianej na 7 grudnia premiery, podejmie po pierwszej próbie generalnej. Zatem próby trwają, mimo wycofania się siedmiu z osiemnastu aktorów. Nikt nie został do obsady dodany.
Źródło: dziennikpolski24.pl
KRaj