Zbrodnia w Wandei została zaplanowana i zrealizowana ponieważ jej mieszkańcy nie odpowiadali wizji nowego człowieka i nowego porządku społecznego rewolucjonistów i ideologów Oświecenia – podkreślał francuski historyk Reynald Secher podczas konferencji poświęconej Rewolucji Francuskiej.
W Warszawie debatowano o przyczynach, przebiegu i konsekwencjach Rewolucji Francuskiej 1789 roku. Międzynarodowej konferencji naukowej patronował prof. dr hab. Tadeusz Kamiński, dziekan Wydziału Nauk Historycznych i Społecznych Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
Wesprzyj nas już teraz!
Egalitarny obłęd
Choć od Rewolucji Francuskiej minęło już ponad dwa wieki to parafrazując jednego z jej duchowych spadkobierców, Karola Marksa, jej widmo wciąż krąży nad Europą. „Owoce” rewolucyjnego dzieła są dalej żywe. O tym problemie w wypełnionej po brzegi Auli im. Roberta Schumana mówił doktor Renato Murta de Vasconcelos. Tematem wykładu brazylijskiego prelegenta był egalitaryzm rewolucji we Francji.
W swoim wystąpieniu dr Renato Murta de Vasconcelos zauważył, że choć żądanie zrównania wszelkich nierówności było jednym z naczelnych haseł wypisanym na rewolucyjnych sztandarach, to symptomy tej tendencji dostrzec można było we Francji na długo przed jakobińską zawieruchą. Brazylijski badacz ukazał ten problem wskazując na przejawy egalitarystycznych tendencji w życiu i kulturze Francji, tłumacząc przy tym fałsz zawarty w rewolucyjnych hasłach wolności, równości i braterstwa. Są one po dziś dzień stawiane jako naczelne wartości tworzące nową moralność, leżące u podstaw nowej kultury. Kryły one charakterystyczne zagrożenia, prowadzące w kolejnych stuleciach do kolejnych prób budowy ziemskiego raju. Równocześnie, wskazywały one na faktyczny cel rewolucyjnej ideologii– walkę z chrześcijaństwem, pojęciem nadprzyrodzoności, chęć zniszczenia Kościoła.
Tendencje egalitarne wkradły się już do społecznego krwioobiegu na długo przed 1789 rokiem stając się bezpośrednim źródłem rewolucji – tłumaczył doktor Murta de Vasconcelos. Co interesujące, ich apologetami i piewcami bywali często ci, przeciwko którym tendencje te były wymierzone. W przedrewolucyjnej Francji warstwy wyższe zniżały się do „poziomu gminu”, poczytując to rzecz godną uznania, bo odpowiadającą coraz wyraźniejszej egalitarnej modzie. W obyczajach, języku, sposobach spędzania wolnego czasu – kontynuował Brazylijczyk – dostrzec można te nowe wzorce, upowszechniane zwłaszcza w edukacji. Modzie tej ulegały elity pozostające pod wpływem „encyklopedystów”. „Władza została zatruta mentalnością egalitarną” – stwierdził dr de Vasconcelos.
Równocześnie, tendencje te oddziaływały na inne warstwy społeczne, kształtując klimat epoki. „Kto miał przeciwstawić się rewolucjonistom, gdy większość zamieniła miecz na parasol i z czasem oduczyła się władać bronią?” – podkreślał prelegent.
Zbrodnia pamięciobójstwa
Francuski historyk Reynald Secher w wystąpieniu zatytułowanym „Wandea: od ludobójstwa do zabójstwa pamięci” wskazał na przyczyny, jakie doprowadziły do pierwszego nowożytnego ludobójstwa popełnionego na mieszkańcach Wandei. Jak wynika z zachowanych dokumentów, ten motywowany ideologicznie czyn był starannie planowany a następnie przybrał charakter… prawa ustanowionego przez Komitet Ocalenia Publicznego. Prawa, którego francuskie władze nie chciały nigdy znieść, ani potępić wynikających z nich czynów.
To właśnie w tym czasie w Europie pojawiła się koncepcja zadawania masowej śmierci poprzez zagazowanie. Według propozycji jednego z rewolucjonistów, taki miał być los mieszkańców rojalistycznego i katolickiego departamentu w zachodniej Francji. Komitet Ocalenia Publicznego rozważał kilka różnych scenariuszy zbrodni, starając się wybrać ten, który będzie… najmniej kosztowny. Rewolucjonistów w szczególności interesowały sposoby przerzucenia kosztów ludobójstwa na ich ofiary. W tym celu chcieli wykorzystać biżuterię noszoną przez Wandejczyków, ale i ich ciało: włosy i skórę.
Przeciwko ludności Wandei, w tym kobietom, dzieciom, osobom chorym i starcom, skierowano 12 „kolumn piekielnych” kierowanych przez generała Louis Turreau – dotąd czczonego przez republikanów i gloryfikowanego przez ich historyków. Rozkaz wydany Turreau brzmiał „przeprowadzić eksterminację wszystkich powstańców, do ostatniego człowieka. Spalić ich farmy, wygnieść tych tchórzy jak pchły. Skruszyć tych ohydnych Wandejczyków”.
Zbrodnia w Wandei została zaplanowana i zrealizowana ponieważ jej mieszkańcy nie odpowiadali wizji nowego człowieka i nowego porządku społecznego nakreślonej przez ideologów Oświecenia. Władze podjęły decyzję o eksterminacji ludności zamieszkującej część kraju uzasadniając to jej cechami politycznymi i religijnymi. Zbrodnia popełniona z rozkazu Komitetu Ocalenia Publicznego stała się zapowiedzią ludobójstw XX wieku.
Jak w trakcie konferencji podkreślał Reynald Secher, ludobójstwo to od początku było przedmiotem republikańskiej manipulacji, tak też jest po dzień dzisiejszy. Pamięć o ofiarach i popełnionej na nich zbrodni była zwalczana, w czym pomagali usłużni historycy. Osoby ponoszące bezpośrednią odpowiedzialność za ten czyn cieszą się dalej oficjalnym uznaniem, poza klubami, stowarzyszeniami kultywującymi ich pamięć, nazwiska zbrodniarzy noszą ulice; historię przedstawioną przez ludobójców powielają oficjalnie aprobowane przez władze podręczniki szkolne. Z dużym zaangażowaniem pracuje nad tym francuska lewica.
Przedmiotem „pamięciobójstwa” stał się tak los mieszkańców Wandei, jak i innych ofiar rewolucyjnego terroru, w tym także poza granicami Francji. Tak jest w przypadku ofiar komunizmu – stalinowskie i komunistyczne sympatie pozostają we Francji wciąż silne – podkreślał historyk. Polityka zabijania pamięci, uprawiana przez lewicę nad Sekwaną, obejmuje także Polaków – ofiary zbrodni katyńskiej.
Idee, które zrodziły Rewolucję
Wykład prof. dr hab. Grzegorza Kucharczyka, zatytułowany „Rewolucja Francuska a religia”, ukazał wspólne źródło rewolucyjnych idei i postaw. Była nim nienawiść do katolicyzmu i Kościoła. Ofensywa tzw. filozofów miała na celu dechrystianizację „pierwszej córy Kościoła” jeszcze przed wybuchem rewolucji. Już samo określenie „oświecony” – tłumaczył prof. Kucharczyk – oddaje antychrześcijański charakter, bowiem drogą do tego „oświecenia” było odrzucenie Objawienia w imię „praw naturalnego rozumu”. To perspektywa towarzysząca autorom „Encyklopedii”.
Antychrześcijański klimat wzmacniały tajne stowarzyszenia o antychrześcijańskim charakterze, przeżywające okres gwałtownego rozwoju. Towarzyszyła temu praktyka polityczna, której najlepszy obraz dali synowie Rewolucji. Ich antykatolickiemu zacietrzewieniu towarzyszyły projekt stworzenia zupełnie nowej, „obywatelskiej” i oświeceniowej religii. Służące temu „rządy cnoty” sprowadzały się do terroru. O religijnym charakterze rewolucyjnego projektu wyraźnie świadczą próby narzucenia nowego kalendarza z dziesięciodniowym tygodniem, jak i rytuałów kultu „najwyższej istoty”. Walcząć z chrześcijańską religią i moralnością rewolucjoniści nie tylko prześladowali duchownych i wiernych, zakazywali – tłumaczył prof. Kucharczyk – bicia w dzwony, konfiskowali obiekty kultu, prowadzili długą wojnę przeciwko przydrożnym krzyżom próbując je zastąpić „drzewami wolności”, za których ścięcie groziła śmierć. „Rządy cnoty” polegały na regularnych spotkaniach z „obywatelką gilotyną”. To równocześnie nieprzemijające źródło inspiracji dla kolejnych pokoleń rewolucjonistów.
Spadkobiercy jakobińskiej zawieruchy
Ks. prof. dr hab. Waldemar Gliński przedstawił wpływ rewolucyjnego prawodawstwa wyznaniowego na stosunku społeczne w Księstwie Warszawskim. Doskonałą ilustracją tego problemu są dzieje warszawskiego kościoła św. Benona oraz opiekujących się nim redemptorystów. Posądzeni o sprzyjanie Austrii zakonnicy, a co ważniejsze, prowadzący skuteczne dzieła apostolskie, zostali zgodnie z życzeniem francuskich władz wygnani, a budynek świątyni zamieniono na koszary, następnie szkołę, magazyn wojskowy, mieszkania, a w końcu na fabrykę. Duszpasterskie zaangażowanie redemptorystów i ich sukcesy nie mogły być tolerowane przez rewolucjonistów.
Jak zauważył ks. prof. Gliński, „model” relacji państwo-kościół, jaki został spopularyzowany w okresie bonapartyzmu, stał się wzorcem dla lewicy i późniejszych systemów totalitarnych.
Konserwatysta patrzy na Rewolucję
W erudycyjnym wykładzie zatytułowanym „Interpretacja Rewolucji Francuskiej w świetle pism myślicieli konserwatywnych (Edmund Burke, Joseph de Maistre, Pierre Gaxotte)” profesor Jacek Bartyzel poruszył problem interpretacji wydarzeń z 1789 roku. Omawiani autorzy swoje refleksje przedstawiali w różnych momentach historycznych. Burke choć swoją książkę „Rozważania o rewolucji we Francji” przedstawił w początkowym stadium rewolucyjnego procesu, w którym – jak zauważył Bartyzel – „jeszcze nic złego się nie działo”, wykazał się zdolnościami niemal profetycznymi. W swojej analizie wskazał na faktyczny cel rewolucji i jej dalszy przebieg. Wskazał także na stojące za nią siły społeczne: zamożną burżuazję („wytwórcy świec”) w sojuszu z „kliką literacką profesorów do praw człowieka”. Celem ich działania było spłaszczenie struktury społecznej do tego stopnia, by we Francji zostali jedynie „urzędnicy pobierający na rogatkach podatek od praw człowieka” i „lud”. Nowy porządek miał oczywiście powstać na zgliszczach starego.
Joseph de Maistre zauważył, że nie da się powrócić do świata przedrewolucyjnego; rewolucja to swoiste „misterium inquitatis”, które dokonało gigantycznego spustoszenia, tak iż „nic już nie zostało na swoim miejscu”. To właśnie zaburzenie porządku naturalnego, „schizma bytu” charakteryzuje porewolucyjny nieporządek. Jak zauważał francuski doktor kontrrewolucji, Francja w ciągu 5 lat przeżyła 3 konstytucje.
Urodzony w 1895 roku w Lotaryngii Pierre Gaxotte związany był się z Akcją Francuską, w której pełnił funkcje sekretarza Charlesa Maurrasa. Ukoronowaniem jego naukowej kariery było przyjęcie w poczet Akademii Francuskiej w 1953 roku. Zmarł w 1982 roku. Jak tłumaczył, przyczyn wydarzeń z 14 lipca należy szukać w postępującej degeneracji stanu szlacheckiego, postępującej pod wpływem ideologii oświecenia. Stąd też francuska salonowa arystokracja jeszcze przed kresem końcem monarchii egalitarne tyrady nagradzała oklaskami.
Po wystąpieniach nastąpiła dyskusja. Zainteresowaniem słuchaczy cieszyły się problemy postawy, jaką Kościół przybrał wobec rewolucji, źródeł terroru, jak i długofalowych zmian, jakie przyniosła rewolucyjna zawierucha. Jak w toku debaty podkreślali prelegenci, okres ten przyniósł głębokie zmiany społeczne. Udzielonymi na nie odpowiedziami wiary stał się apostolat św. proboszcza z Ars oraz objawienia Maryjne, które przyniosły Francuzom wezwanie do nawrócenia i odnowy.
Już wkrótce na PCh24.pl opublikujemy wykłady wygłoszone podczas konferencji w wersji wideo.
luk, mat
{galeria}