Historia tego zamku jest na swój sposób wyjątkowa. Po dziś dzień trwa on osadzony na swych oryginalnych, średniowiecznych fundamentach a jego fasada i otoczenie przypominają okresy największej świetności.
Położony nieopodal Staszowa zamek w Kurozwękach jest w skali całej Polski jednym z niewielu zabytków ukazujących zmiany stylów architektonicznych wynikających z przebudów, które miały miejsce na przestrzeni wieków. Pierwsze wzmianki o miejscowości Kurozwęki pojawiają się w dokumencie Bolesława Wstydliwego z 1246 r., gdzie został wymieniony komes „Mistigneusfilius Martimi de Kurozwansch”.
Wesprzyj nas już teraz!
Od samego początku Kurozwękami władali Poraici z Chmielnika, których protoplastą był Czestek, a sam ród miał, jak twierdzi Jan Długosz, wywodzić się od brata św. Wojciecha, biskupa i męczennika.
Kurozwęccy znaczącą rolę polityczną zaczęli odgrywać dopiero od XIV w. gdy związali się z dworem królewskim Władysława Łokietka. Za najwybitniejsze postaci rodu Kurozwęckich uznaje się Dobiesława, wojewodę krakowskiego oraz jego syna Krzesława z Chodowa.
Siedziba rodowa Kurozwęckich została zbudowana na pewno przed 1400 r., lecz dokładna data nie jest znana. Wiemy natomiast, że pierwotnie budowla została wzniesiona na kępie, pośród rozległych bagnisk. Miejsce budowy nie było przypadkowe. Łąki zalewowe oraz bagna stanowiły naturalną przeszkodę i były typowe dla założeń na Niżu Polskim.
XIV-wieczna budowla opatrzona była również charakterystyczną dla zamków meklemburskich wieżą, którą usytuowano od południa, w najbardziej zagrożonej części zamku. Prawdopodobnie pełniła funkcję strażnicy, ale możliwe również, że znajdowały się w niej pomieszczenia mieszkalne. W XV w. ówczesny właściciel dóbr w Kurozwękach zdecydował się na zastąpienie części drewnianych budowli – murowanymi, a także podwyższył dziedziniec. Do dnia dzisiejszego zachowały się nienaruszone glify portalu w korytarzu piwnicznym, ostrołukowy portal z kamiennym ościeżem w północnym pomieszczeniu, a także dwa otwory w ścianie wschodniej, znajdujące się na poziomie dawnej trzeciej kondygnacji.
Pomimo siły i wpływów politycznych rodziny Kurozwęckich, ich siedziba była skromnym, małym zamkiem rycerskim. Położenie części gospodarczej i mieszkalnej spowodowało wykształcenie się założenia budowlanego nazwanego przez Karla Heinza Clasena zamkiem o zabudowie obrzeżnej.
Na przełomie XV i XVI w. Kurozwęccy przeprowadzili kolejną przebudowę, która polegała na ostatecznej rozbiórce części drewnianych oraz wzniesieniu zachodniej części budynku północnego. Poziomy wnętrz zostały zdecydowanie podniesione a sama budowla była wówczas trzy kondygnacyjna. Bardzo ważne dla dzisiejszego wyglądu zamku było wzniesienie budynku narożnego, który wzmocniono trzema skarpami. Nowopowstały budynek zawierał pomieszczenia reprezentacyjno-mieszkalne. Możemy tak wnioskować na podstawie zachowanych fragmentów sklepień oraz kominka.
Następne istotne zmiany w architekturze zamkowej zaszły w połowie XVII w., gdy zachodnią zabudowę zespolono w jednolite skrzydło. Wówczas to wielka sala parterowa otrzymała swój obecny kształt. Rodzima tradycja spowodowała, że dopiero w końcówce XVII w. w kurozwęckim Zamku pojawiły się krużganki w systemie filarowo-kolumnowym i filarowym, natomiast zastosowanie galerii arkadowych włączyło zamek do grupy naśladujących pierwowzór – Wawel.
Kurozwęki władane przez lata przez Lanckorońskich w 1747 r. przeszły w ręce wdowy po Stanisławie, która pięć lat później poślubiła Macieja Sołtyka, generała wojsk polskich, kasztelana i wojewodę sandomierskiego. Sołtyk na przełomie lat 60 i 70 XVII w. zdecydował się na przebudowę, co potwierdzają zapisy w kaplicy budynku: „Restauratio A.D. 1770” oraz na kartuszu nowej elewacji południowej – „1772”. Najważniejszym przedsięwzięciem była rozbudowa wieży w monumentalne skrzydło, gdzie zlokalizowano Salę Balową, ozdobioną błękitną polichromią ornamentalną. Z czasem przeprowadzono również rokokową modernizację wnętrz, która spowodowała zmiany w elewacji zachodniej.
Wśród licznych remontów i przekształceń, przebudowa późnobarokowa miała największe znaczenie, gdyż objęła zasięgiem również najbliższe otoczenie zamku, co w konsekwencji spowodowało zatarcie obronnego charakteru rezydencji. Przy głównym wjeździe wzniesiono dwa pawilony, funkcjonujące do dziś: herbaciarnię oraz oranżerię, natomiast ostatnie zmiany w architekturze wprowadzono w pierwszej połowie XIX w., gdy przeszklono i zamieniono w korytarze krużganki na dziedzińcu. Otworzono wówczas również taras widokowy, zlokalizowany w zachodniej części.
W drugiej ćwierci XIX w. dobra w Kurozwękach zmieniły właścicieli. Emilia Sołtyk, potomkini Macieja, wniosła Kurozwęki jako swój posag. Związek małżeński zawarła z Pawłem Popielem herbu Sulima, który był wybitnym polskim konserwatystą, współzałożycielem i redaktorem „Czasu”. Zmarł w 1892 r. a swoją posiadłość przekazał synowi – Marcinowi Popielowi.
Zamek w niezmienionej postaci dotrwał do 1944 r., gdy został odebrany właścicielowi i przejęty przez komunistyczne państwo. Po wojnie władze zaadoptowały cały ośrodek na magazyny paszowe i materiałów gospodarczych.
Po latach zaniedbań i wielu dewastacji, w latach 90. ubiegłego wieku zamek powrócił w ręce prawowitych właścicieli. Od tego momentu rozpoczął się ponowny rozkwit Kurozwęckich włości, które odrestaurowane i przekształcone w centrum konferencyjno-hotelowe zaprasza turystów każdego dnia. Będąc w okolicach Kielc czy Staszowa, koniecznie trzeba się tam wybrać. To miejsce pozwoli nam poczuć ducha potężnych rodzin szlacheckich, które na przełomie dziejów mieszkały w Kurozwękach.
Paweł Ozdoba