Uczestnicy Marszu Niepodległości dotarli do Agrykoli, gdzie zakończyły się przemówienia liderów Ruchu Narodowego. Na trasie Marszu doszło do incydentów. Zgromadzenie zostało oficjalnie rozwiązane, ale mimo to maszerujący doszli do celu.
Marsz Niepodległości wyruszył z Ronda Dmowskiego około godziny 16. Przez jakiś czas pochód spokojnie przemieszczał się w stronę placu Na Rozdrożu. Na obrzeżach Marszu zaczęło jednak dochodzić do zamieszek. Policja poinformowała, że spłonęła tęcza na placu Zbawiciela (kolejny już raz – wcześniej spłonęła w lipcu), podpalono też dwa samochody przy ul. Skorupki. Zdaniem Policji zaatakowany został też skout, poszkodowani są też sami policjanci.
Wesprzyj nas już teraz!
Nie wiadomo co było przyczyną zamieszek. PCh24.pl otrzymało nieoficjalną informację, że do jednego ze starć doszło przy ul. Hożej gdzie znajduje się lewicowy squat.
Na prośbę Policji Marsz Niepodległości został rozwiązany. Z dwóch niezależnych źródeł dowiedzieliśmy się, że mimo to manifestacja była kontynuowana. Organizatorzy apelowali do maszerujących o spokój, nie wszczynanie żadnych awantur, oraz niereagowanie na działania policjantów.
Obecnie uczestnicy Marszu Niepodległości spokojnie osiągnęli cel, znajdują się na Agrykoli. Zakończyły się tam właśnie przemówienia liderów Ruchu Narodowego. Robert Winnicki nawiązał do tęczy, która spłonęła na placu Zbawiciela. Stwierdził, że nie popiera tego co się stało, ale faktem jest, że spłonął symbol rewolucji.
– To symbol rewolucji, która trwa od lat 60-tych, a którą wpiera Unia Europejska. I to jest nasz wróg – powiedział lider Ruchu Narodowego. Zaznaczył, że chce, aby „narodowa rewolucja” ogarnęła Europę i by postawiła tamę rewolucji, która zdominowała Unię Europejską. – Cała Europa musi zacząć skandować: precz z brukselskim socjalizmem! – dodał.
Winnicki zachęcił też uczestników Marszu do aktywności społecznej, do działania na rzecz kontrrewolucji. Mówił, że celem środowisk narodowych jest „nowy typ Polaka”, który „będzie radykałem przeciwko lewactwu”. Winnicki przypomniał też jak ważny dla polskiej tradycji jest katolicyzm i Kościół. – Do zobaczenia za rok. Czołem Wielkiej Polsce – zakończył.
Krzysztof Bosak zwrócił uwagę na walkę o „duchową niepodległość”, o którą środowiska narodowe walczą codzienną działalnością i pracą. Podsumował sukcesy jakie przez ostatni rok odniósł Ruch Narodowy. – Marsz to nie jest nasze jedyne wydarzenie, które organizujemy, ale to jest kulminacja – powiedział.
Z kolei Sylwester Chruszcz nawiązał do rozwiązania przez Ratusz Marszu Niepodległości. – Kiedy to usłyszałem, przyszło mi do głowy, że już raz próbowali nas rozwiązać przy Okrągłym Stole – powiedział. – Polska będzie niepodległa dla nas, dla naszych dzieci, dla naszych firm. Nie będziecie musieli jeździć po świecie żeby szukać pracu. Tutaj jest nasz dom – dodał. Zapewnił też, że Ruch Narodowy nie zgadza się na „oddanie polskiej złotówki”.
Po Chruszczu przemawiał Artur Zawisza. – Przyszliśmy tutaj po to, aby zachować naszą niepodległość, bo nigdy z Brukselą nie będziem w aliansach. Jeśli nadal będziemy maszerować, to odrzucimy Traktat Lizboński, który spłonie jak tęcza na placu Zbawiciela i zażądamy traktatu o suwerenności – powiedział. Zaznaczył też, że żadne rozporządzenie Unii Europejskiej nie może być ważniejsze niż polska konstytucja.
Uczestnicy Marszu Niepodległości rozchodzą się już ze zgromadzenia na Agrykoli. Tegoroczny Marsz dobiegł końca.
PCh24.pl
ged