Takimi słowami (earn or learn) brytyjski premier David Cameron nakreślił politykę socjalną Partii Konserwatywnej na dorocznej konferencji w Manchesterze. Torysi planują radykalne ograniczenie dostępu do zasiłków osobom poniżej 25. roku życia, a także ogólne zaostrzenie wymogów ich otrzymywania.
Cameron zauważył, że dziś w Wielkiej Brytanii wciąż możliwe jest przerwanie nauki, znalezienie mieszkania i korzystanie z zasiłków mieszkaniowych i opieki społecznej. System socjalny rozbudowany jest tam do tego stopnia, że efektywne szukanie pracy często po prostu się nie opłaca. W opinii szefa rządu, Partia Konserwatywna powinna dać młodym ludziom jasny i klarowny wybór – edukacja i nauka albo praktyka lub praca.
Wesprzyj nas już teraz!
– Odmawianie młodym ludziom prawa do życia na zasiłku nie jest bezdusznością – stwierdził Cameron. – Czy zdecydowalibyście się pozostawić własne dzieci samemu sobie, bez pracy, jakiegokolwiek kształcenia? Nie – zaganialibyście je do jakiegokolwiek zajęcia, które pozwoliłoby im wyjść na prostą … My musimy zrobić to samo – argumentował premier.
Minister pracy i emerytur Iain Duncan Smith zaprezentował propozycje dotyczące zaostrzenia wymogów udzielania zasiłków. Część bezrobotnych miałaby się codziennie rano stawiać w ośrodkach pośrednictwa pracy, gdzie pod nadzorem specjalistów poszukiwałaby pracy lub brała udział w szkoleniach. Minister finansów George Osborne ogłosił kolejny program. Długotrwale bezrobotni, by otrzymywać zasiłki, musieliby wykonywać prace społeczne na rzecz lokalnej wspólnoty. Nieusprawiedliwiona nieobecność oznaczałaby utratę prawa do zasiłku. Rząd zamierza w ten sposób walczyć z tymi, którzy, pobierając zasiłki, jednocześnie pracują „na czarno”.
Oba programy mają ruszyć wraz z początkiem przyszłego roku w pilotażowej i ograniczonej formie. Przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi, przewidzianymi na maj 2015 r., zostaną one rozszerzone na cały kraj. Minister pracy wyliczał pozytywne efekty wdrażanych przez rząd reform. Dzięki projektowi Work Programme pracę znalazło 380 tys. osób, liczba bezrobotnych, którzy nie mogli wrócić na rynek pracy, spadła zaś do najniższego poziomu od dwóch dekad. W okresie od maja do lipca tego roku bezrobocie w Wielkiej Brytanii wynosiło 7,7 proc. Gdy konserwatyści obejmowali władzę w 2010 r., bez pracy pozostawało 8 proc. społeczeństwa.
Tomasz Tokarski
Źródło: telegraph.co.uk
