1 października 2013

Polityka czy troska o klimat – piąty nierzetelny raport ONZ w sprawie zmian klimatycznych

(Panel klimatyczny IPCC)

„Jest w najwyższym stopniu prawdopodobne, że działalność człowieka jest w najwyższym stopniu przyczyną ocieplenia klimatu, które obserwujemy od połowy XX wieku” – tak brzmiało jedno ze zdań oenzetowskiego raportu ogłoszonego w ubiegły piątek przez Międzyrządowy Panel ds. Zmian Klimatu (IPCC).

 

Określenie „w najwyższym stopniu prawdopodobna przyczyna”, które znalazło się w raporcie, w żargonie IPCC oznacza prawdopodobieństwo wystąpienia jakiegoś zjawiska w granicach od 95 proc. do 100 proc.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Panel IPCC stwierdził jednocześnie, że większa emisja dwutlenku węgla do atmosfery ma jednak mniejszy wpływ na wzrost temperatury niż pierwotnie sądzono. Napisano, że ryzyko zmian klimatycznych, spowodowanych emisją dwutlenku węgla, jest „prawdopodobne” (tj. w granicach od 66 proc. do 100 proc.) a emisja dwutlenku węgla mogła spowodować podniesienie temperatury o 1,5 stopnia Celsjusza, a nie 2 stopnie jak szacowano w 2007r.

 

Rupert Darwall, ekspert, który napisał artykuł na temat raportu w „The Wall Street Journal” zauważa, że to „rażąca rozbieżność”. Zastanawia bowiem jak jest możliwe, że panel naukowców stwierdza, iż rzekomy wzrost temperatury od połowy XX wieku jest spowodowany przez emisję gazów cieplarnianychw sytuacji, gdy są mniej pewni, co do wpływu dwutlenku węgla na ocieplenie klimatu?

 

Zdaniem analityka, autora licznych publikacji na temat rzekomych zmian klimatycznych spowodowanych przez człowieka, wyjaśnienie rażącej rozbieżności jest tylko jedno: raporty IPCC, zwłaszcza podsumowania dla decydentów politycznych, przeznaczone są głównie do „politycznej konsumpcji”.

 

I jakby na zawołanie, premier Wielkiej Brytanii, David Cameron komentując ustalenia naukowców z IPCC dał do zrozumienia, że przyjęta m.in. przez jego kraj kosztowna polityka klimatyczna musi być kontynuowana, chociażby prawdopodobieństwo zmian klimatycznych było niewielkie.

 

Darwall z „The Wall Street Journal” stwierdził, że z tej części raportu, która odnosi się do wpływu emisji gazów cieplarnianych na klimat, wynika, że od 1951 r. wpływ ten był jedynie „prawdopodobny”. Analityk pyta więc, na jakiej podstawie naukowcy stwierdzili, że wpływ człowieka, który jest odpowiedzialny za emisję gazów cieplarnianych, jest „w najwyższym stopniu prawdopodobną”, a nie „prawdopodobną” przyczyną zmian klimatycznych, jak wynika to z poszczególnych części raportu?

 

Okazuje się, że naukowcom nie sprzyja sama natura. Od 15 lat badacze nie obserwują bowiem wzrostu temperatury. Tymczasem naukowcy z panelu IPCC ocenili, że od 2005 do 2011 r. temperatura wzrosła i że w 43 proc. przyczynił się do tego człowiek.

 

Raporty IPCC przygotowywane są w oparciu o dostępne publikacje naukowe na temat ocieplenia na świecie. Tymczasem pisma te milczą jak zaklęte na temat domniemanego wzrostu temperatury.

 

Już w 1996 r. Frederick Seitz, krytykując nierzetelne raporty IPCC, pisał, że „nigdy nie był świadkiem bardziej niepokojącego procesu korupcja recenzji”. Seitz odniósł się do polecenia urzędnika z Departamentu Stanu USA, który nakazał naukowcom z ONZ zmienić tekst „w odpowiedni sposób”.

 

Uzasadniając tę interwencję Stephen Schneider, wiodący naukowiec klimatolog z IPCC przyznał, że sprawozdanie zostało sporządzone zgodnie z zapotrzebowaniem politycznym, bo administracja Clintona właśnie ogłosiła przyjęcie wiążących ograniczeń emisji dwutlenku węgla do atmosfery.

 

W 2007 r., sekretarz generalny ONZ poprosił Amerykańską Radę Naukową o weryfikację procesów decyzyjnych i praktyk IPCC. Komisja, której przewodniczył ekonomista z Princeton, Harold Shapiro zauważył, że przedstawiciele rządu i naukowcy spotykają się, aby uzgodnić ostateczną treść podsumowania raportów „dla jasności przekazu”. Zyskują one wtedy rządową aprobatę.Komitet zalecił wówczas, aby IPCC zrezygnowała m.in. z używania skali 95-proc. prawdopodobieństwa, która ponownie została zastosowana w tegorocznym raporcie.

 

Analityk „The Wall Street Journal”, Darwall dochodzi do wniosku, że IPCC jest niereformowalna i, piąte już, rażąco „nienaukowe” sprawozdanie powinno być ostatnim tej instytucji.

 

 

Źródło: The Wall Street Journal, AS.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 361 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram