Przymusowe urlopy w NASA, Pentagonie, resorcie pracy i finansów, zamknięte parki narodowe i federalne instytucje. To konsekwencje nieprzyjęcia nowej ustawy budżetowej przez amerykański Kongres. Demokraci zapowiedzieli, że nie zamierzają uczestniczyć w rozmowach ostatniej szansy ze względu na stanowczą postawę republikanów dążących do rekonstrukcji lub opóźnienia wejścia w życie Obamacare.
W Stanach Zjednoczonych nowy rok budżetowy rozpoczął się 1 października. Harry Reid szefujący demokratom w Kongresie zapowiedział, ze nie zamierza rozmawiać z republikanom „z bronią u skroni”. Około 800 tysięcy pracowników federalnych uda się na bezpłatne urlopy. Żadne zmiany nie zajdą w zakresie realizowanych operacji wojskowych czy pracy placówek dyplomatycznych.
Wesprzyj nas już teraz!
Obama zapowiedział już, że zrobi wszystko, by jak najszybciej przywrócić normalny tryb pracy innym instytucjom federalnym. Ostrzegł także, że postawa republikanów przyniesie negatywne konsekwencje gospodarcze. Jak argumentował, choć republikanie dysponują w Kongresie przewagą, to zdecydowaną postawą wobec Obamacare – projektu łamiącego prawa sumienia wierzących w zakresie refundacji antykoncepcji i sterylizacji – mają podważać wynik… demokratycznych wyborów. Do tej pory amerykańska prawica próbowała blisko 40 razy podważyć lub ograniczyć znaczenie sztandarowego projektu reform społecznych demokratów.
Ustawa zdrowotna Baracka Obamy wywołała falę protestów i procesów sądowych. Zmusza ona także podmioty religijne, jak i katolickich przedsiębiorców, do zapewnienia swoim pracownikom darmowego dostępu do antykoncepcji, sterylizacji i aborcji. Projekt mający być największym osiągnięciem Obamy stał się przedmiotem zasadniczego sporu w obronie wolności sumienia.
źródło: TVP.info, BBC
mat