Warszawscy radni m.in. z PO i SLD opowiedzieli przeciwko uchwale o włączeniu do porządku obrad projektu uchwały o postawieniu w stolicy pomnika rotmistrza Witolda Pileckiego.
Uchwałę złożyli radni PiS. Chcieli, by pomnik Pileckiego stanął na Placu Wileńskim, w miejsce komunistycznego postumentu Braterstwa Broni – tzw. czterech śpiących. Pozostałość po sowieckiej okupacji miałaby zostać przeniesiona na Cmentarz Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich przy ul. Żwirki i Wigury.
Wesprzyj nas już teraz!
Na dyskusję na ten temat nie zgodzili się radni z PO i SLD. – Oponenci starali się dowieść, że pomysł lokacji pomnika Pileckiego w miejscu „czterech śpiących” jest zły. Pytali, dlaczego mieszamy dwa pomniki, które nie mają ze sobą nic wspólnego – relacjonuje radny PiS, Wojciech Zabłocki.
Uchwałę poparło 19 radnych, 4 wstrzymało się od głosy. Zainteresowali się nią właściwie tylko radni z PiS.
Pomysł warszawskich radnych Prawa i Sprawiedliwości został zainspirowany przez stowarzyszenie Młodzi dla Polski i Red is Bed, którzy domagają się upamiętnienia postaci rotmistrza pomnikiem. Przedstawiciele akcji twierdzą, że kością niezgody w radzie miasta była przede wszystkim lokalizacja pomnika, a nie kwestia jego postawienia.
Źródło: „Nasz Dziennik”
ged