Marmarita jest jednym z wielu małych miast w dolinie Wadi al-Nassara. Żyje tu 50 tys. chrześcijan. Za zgodą władz syryjskich utworzyli oni tzw. Komitety Obrony Ludowej. 15 sierpnia rebelianci przybyli z pobliskiego sunnickiego al-Hosn, zaatakowali umocnienia zbudowane przez Komitety, zabijają 5 ich członków i 6 cywilów.
– Chcemy żeby armia nam pomogła i nas chroniła. Prosimy państwo, by armia jak najszybciej tu przybyła i strzegła przeciw uzbrojonym ludziom, zabójcom naszej młodzieży i dzieci – powiedziała dla AFP Marta, której brat Jacques został zabitego przez islamistów. – Niech zwycięży rząd i niech Bóg chroni Baszara, bo to, co robią rebelianci to nie jest wolność, oni chcą nas wytępić – dodała.
Wesprzyj nas już teraz!
W wydanym specjalnie komunikacie syryjska opozycja zaapelowała do mieszkańców tego regionu o obronę „rewolucji, bycie solidarnym, by w końcu położyć kres latom despotyzmu”. Jej zdaniem reżim wykorzystuje mniejszości religijne i etniczne jako zakładników, by broniły klanu Assada. Tego typu komunikaty nie przekonują jednak chrześcijan, dla których głównym zagrożeniem pozostają dżihadyści, przede wszystkim grupa sunnickich ekstremistów, którzy przyłączyli się do rebeliantów.
FLC