Policjanci z Białegostoku przez przynajmniej dwa lata pobierali wynagrodzenie za dodatkowe patrole na terenach zagrożonych rasistowskimi incydentami. Jak się jednak okazało, incydenty te były coraz częstsze a specjalne patrole odbywały się tylko na papierze. Teraz postępowaniem funkcjonariuszy zajmie się prokuratura.
Wszczęcie śledztwa w sprawie mundurowych potwierdza rzecznik prokuratury okręgowej w Białymstoku. Dotąd nie postawiono im żadnych zarzutów. Postępowanie obejmuje policjantów z wydziału patrolowo-interwencyjnego.
Wesprzyj nas już teraz!
Wydział wewnętrzny wpadł na trop nieprawidłowości analizując dane dotyczące pracy policjantów. Mimo wypłaty dodatkowych środków liczba incydentów rosła i dochodziło do coraz to bardziej zuchwałych przypadków łamania prawa.
Po niedawnej próbie podpalenia drzwi hinduskiej rodziny w tym mieście zdecydowane działania zapowiedziało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. – Jedno mogę powiedzieć, jeśli chodzi o środowiska skinheadowskie: idziemy po was – podkreślał wówczas Bartłomiej Sienkiewicz.
Źródło: TVP.info
mat