Franciszek nie jest kontynuatorem Jana XXIII ani Jana Pawła II, lecz Pawła VI. Przekonany jest o tym Luigi Accattoli, który w niedzielnym wydaniu „Corriere della sera” powraca do postaci „zapomnianego papieża”.
Emerytowany watykanista mediolańskiego dziennika nie ukrywa ubolewania, że w dniach, gdy mówi się o rychłej kanonizacji Angelo Roncallego i Karola Wojtyły, proces beatyfikacyjny Giovanniego Battisty Montiniego nie posuwa się naprzód. A przecież, przekonuje Accattoli, „papież Bergoglio, charyzmatyczny jak nikt przed nim, ale zmuszony przez czasy do przeprowadzenia reform”, najprawdopodobniej podejmie „program reform posoborowych w tym miejscu, w którym pozostawił go Paweł VI”.
Wesprzyj nas już teraz!
Włoski watykanista uważa za zapowiedź realizacji tego programu powołanie komisji ośmiu kardynałów, którzy wspomagać będą Franciszka w reformie Kurii Rzymskiej, widząc w tej inicjatywie „swego rodzaju drugą połowę Synodu Biskupów Montiniego”.
Przystępując do reform, pisze Luigi Accattoli, „papież ubogich i peryferii przypomni gesty i hasła, wysunięte po raz pierwszy przez Pawła VI (…) Pełnego udręk poprzednika, który ofiarował swoją tiarę biednym i zszedł z sedia gestatoria, przypominają też decyzje Bergoglio, by „zejść” z apartamentu papieskiego i pozbawić swój ubiór stuły, złota, purpury i koronek”.
Accattoli nie ukrywa swojego optymizmu, związanego z podjęciem „programu” reform posoborowych Pawła VI i poszerzeniem kolegializmu w Kościele, realizując nową odsłonę „opcji preferencyjnej na rzecz ubogich”.
KAI
mat