Szerzący herezję austriacki duchowny, ks. Helmut Schüller, kontynuuje modernistyczne tournée po Stanach Zjednoczonych. „W tym Kościele nie mamy żadnych praw. Jesteście obywatelami dwóch światów, obywatelami świeckiego społeczeństwa – demokratycznego społeczeństwa – oraz obywatelami Kościoła, obywatelami bez prawa, w dyktaturze” – twierdził duchowny spotykając się z aprobatą „katolickich” działaczy zebranych w budynku wspólnoty prezbiteriańskiej w Kalifornii.
W spotkaniu z austriackim duchownym w Pasadenie uczestniczyło około 200 osób. Imprezą kierował Kevin Steen – były benedyktyn o nieuregulowanej statusie, współpracujący dziś z organizacja „Faith for Equality” pracującej na rzecz religijnego „równouprawnienia” zadeklarowanych homoseksualistów. Przed rozpoczęciem spotkania odbyła się modlitwa. Wśród wypowiadanych intencji znalazły się m. in. „O świętowanie obrazu Boga w osobach” homoseksualnych i transseksualnych oraz o nadejścia dnia, w którym „tak jak św. Maria Magdalena, kobiety będą mogły głosić Ewangelię z ambon”. Po każdym takim wezwaniu zebrani odpowiadali „Panie, wysłuchaj naszej modlitwy”.
Wesprzyj nas już teraz!
– Biskupi mówią nam, że powinniśmy się modlić o powołania. Ale ja mogę stwierdzić, że Bóg wysłuchał naszych modlitw – zaatakował austriacki duchowny. – W tym Kościele nie mamy żadnych praw. Jesteście obywatelami dwóch światów, obywatelami świeckiego społeczeństwa – demokratycznego społeczeństwa – oraz obywatelami Kościoła, obywatelami bez prawa, w dyktaturze – dodał, na co sala zareagowała uznaniem.
– Współcześni menadżerowie wolą widzieć wyłącznie kartki papieru – powiedział ks. Schüller, wskazując na list z żądaniem zmian w Kościele, jakich oczekiwać mają ludzie. Petycja nie odniosła oczekiwanego skutku, duchowny spotkał się za to z arcybiskupem Luisem Ladarią Ferrerem, sekretarzem Kongregacji Doktryny Wiary. – I wtedy zdaliśmy sobie sprawę z bardzo ważnej rzeczywistości w Kościele rzymsko-katolickim. Ten Kościół jest coraz bardziej kierowany przez duchownych z dwóch lub trzech ruchów. Legionistów Chrystusa i Opus Dei – kontynuował.
– Chcę was tylko poinformować, co w rzeczywistości się dzieje. Kościół jest w coraz większym stopniu kierowany przez relatywnie młodych księży z tych ruchów, których tak naprawdę nikt nie zna – twierdził. Jak podkreślał, podczas wizyty w Rzymie jeden z kardynałów skarżył mu się, że czuje się zastraszany przez takich właśnie młodych duchownych z „konserwatywnych” zgromadzeń.
Lider ruchu Wezwanie do Nieposłuszeństwa przyznał też, że aktualnie jego członkowie nie przygotowali jeszcze żadnego planu działań. Wkrótce jednak mają rozpocząć nad nim prace. „Reformatorzy” chcą też uzyskać możliwość prezentowania swoich postulatów w wymiarze międzynarodowym. Powolny charakter „oddolnej reformy” spotkał się z niezadowoleniem zebranych. Dyskusja, jaka się następnie zawiązała, dotyczyła głównie ruchu LGBT i oceny religijnego dowartościowania homoseksualizmu.
źródło: ncronline.org
mat