Wicepremier Japonii Taro Aso, który stwierdził niedawno, iż „Tokio mogłoby się sporo nauczyć od nazistowskich Niemiec, jeśli chodzi o reformę konstytucyjną”, przeprosił za swoją wypowiedź. Tłumaczył, że została ona nieopatrznie zrozumiana, a jemu chodziło jedynie o to, aby zmienić pacyfistyczną ustawę zasadniczą w obliczu zagrożenia płynącego ze strony Korei Południowej i Chin.
Aso jest nie tylko wicepremierem, ale także ministrem finansów. Przyznał, że jego uwagi wygłoszone na spotkaniu z członkami konserwatywnego think tanku „doprowadziły do nieporozumień”.– Jest oczywiste – jak wynika to ze wszystkich moich uwag – że mam negatywną opinię na temat wydarzeń związanych z nazistami i konstytucją weimarską. Chcę wycofać się ze stwierdzenia, że można by uczyć się od administracji hitlerowskiej, ponieważ doprowadziło to do nieporozumień.
Wesprzyj nas już teraz!
W ostatni poniedziałek wicepremier Aso stwierdził, że „Tokio mogłoby uczyć się od nazistów, którzy po cichu przygotowali reformę pacyfistycznej konstytucji”. Odniósł się on do alarmu podnoszonego przez chińskich i południowokoreańskich polityków, obawiających się zbrojeń w Japonii. Zdaniem Aso, rządzący powinni przygotować reformę konstytucyjną „po cichu”, aby zmiany nie były zauważalne, a kraj mimo to mógł się zbroić.
Zmiany konstytucji domaga się m.in. Partia Liberalno-Demokratyczna Japonii, w związku z narastającymi sporami terytorialnymi z sąsiadami z Chin i Korei Południowej.
Na wypowiedź japońskiego polityka od razu zareagowali Żydzi. Centrum Wiesenthala natychmiast poprosił wicepremiera o wyjaśnienia. Ostro na wypowiedzi Aso zareagowały również Pekin i Seul. Chińscy i południowokoreańscy politycy twierdzą, że Japonia nigdy nie pogodziła się z militarną przeszłością.
We wtorek rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Korei Południowej, Cho Tai-Young powiedział, że uwagi Aso „zabolały wiele osób w jego kraju”. Mówił, że „oczywiste jest jak tego typu słowa są postrzegane przez obywateli sąsiednich krajów, okupowanych w przeszłości przez imperialistyczną Japonię”.
Źródło: The Daily Telegraph, AS.