W budżecie naszego kraju brakuje 24 mld zł. Z tego powodu Donald Tusk zapowiedział dziś nowelizacje budżetu, które przewidują zwiększenie deficytu o 16 mld zł oraz cięcia „w granicach 8,5 mld zł”. Na zwołanej konferencji prasowej Jarosław Kaczyński podkreślił, że sytuacja finansów publicznych jest fatalna, rząd nieustannie oszczędza, a deficyt budżetowy „nieustannie się zwiększa”. Zarzucił rządowi, że ciągle myli się w kwestiach finansowych. Lider PiS stwierdził nawet, że „zamiast grać w piłkę, premier powinien zacząć rządzić”.
– Sytuacja finansów publicznych jest fatalna, a rząd nieustannie oszczędza – mówił Jarosław Kaczyński. – Jak długo Polska może, bez niszczących szkód, znosić rządy bankrutów i nieudaczników, którzy nie potrafią rządzić? – pytał lider PiS.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak podkreśliła Beata Szydło, wiceszefowa PiS, rząd przyzwala na przerzucanie długów na następne pokolenia. W jej ocenie, zapowiedziana przez rząd nowelizacja budżetu „będzie wyborem między mniejszym i większym złem”. – Każdy wariant, na jaki się zdecyduje rząd, jest złą wiadomością dla polskiej gospodarki i dla Polaków – zaznaczyła i dodała: – Rząd może decydować się w czasie nowelizacji na obcinanie wydatków socjalnych i inwestycyjnych. To są bardzo złe informacje dla rozwoju gospodarczego.
Po konferencji zwołanej przez Prawo i Sprawiedliwość premier Donald Tusk poinformował, że rząd w sierpniu przedstawi nowelizację tegorocznego budżetu. Wyjaśnił, że stanie się tak w związku z niższymi dochodami, jakie Polska odnotowała w pierwszym półroczu, a szczególnie trudne pod tym względem były miesiące zimowe i wczesnowiosenne. Podał, że deficyt budżetowy wzrośnie w tym roku o 16 mld zł, a oszczędności w resortach wyniosą 8,5 – 8,6 mld zł.
Źródło: niezalezna.pl; wiara.pl
pam